Początkowa alergia na męża
Barbara Horawianka zaczęła udzielać się amatorsko w Teatrze Rapsodycznym w Krakowie. W 1951 r. pojawiła się na scenie w zastępstwie nieobecnej gwiazdy Danuty Michałowskiej i wykorzystała swoją szansę. Partnerował jej kolega z dzieciństwa.
- Moja mama przypomniała sobie, że przed wojną, w Katowicach w parku Kościuszki, bawiłam się w piaskownicy z synkiem znajomego ojca - opowiadała w magazynie "Śląsk".
Tym "synkiem" był Mieczysław Voit, który nie znosił swojego imienia i wszyscy zwracali się do niego "Sławek". Kiedy spotkali się w teatrze, aktor od razu zaczął adorować Barbarę.
- Początkowo denerwował mnie niezmiernie. Publicznie wyznawał mi uczucia, prawił jakieś komplementy. Nie traktowałam tego poważnie. Dopiero, kiedy zmienił metodę i wyciszył się, uwierzyłam w prawdziwość tych wyznań - mówiła w wywiadzie.