Jak zginął syn Bartłomieja Topy?
Aktor przyznał, że kiedyś był ojcem raczej "nieobecnym" w życiu swojego syna. Teraz stara się to nadrobić i wynagrodzić mu stracony czas. Dopiero od niedawna Topa otworzył się na tyle, aby mówić o tragedii, która miała miejsce w 2004 r. Kiedy Antek miał dwa lata (starszy syn), na świecie pojawił się Kajtek. U chłopca wykryto rzadką wadę serca.
- Trzymałem go na ręku, za palce. A on siniał z minuty na minutę, na moich oczach. Nic nie mogłem zrobić. Odszedł. Wiedziałem, że ma w sercu wspólny kanał przedsionkowo-komorowy, co oznaczało, że nie zobaczę, jak będzie dorastał. Zmarł tuż po urodzeniu, trzy godziny później. Wtedy zadałem sobie pytanie: dlaczego? Gdzie jest sens życia? Ja sobie to pytanie zadaję nieustająco. Każdy dzień staram się przeżyć tak, jakby był ostatnim - wspominał w książce "Jestem tatą" Joanny Drosio-Czaplińskiej.