Znany ojciec i syn
Sukcesy na scenie odniósł pomimo początkowego braku aprobaty ojca. Marian Opania odradzał Bartoszowi pójście w jego ślady. Obawiał się, że jego syn nie udźwignie ciężaru aktorskiego zawodu.
- Jak miałem dwadzieścia kilka lat i dostawałem różne nagrody, to woda sodowa uderzyła mi do głowy. Zobaczyłem jednak szybko, że kariera biegnie jak sinusoida. To straszliwy zawód. Dla ludzi niesłychanie silnych, a my jesteśmy nadwrażliwcy. Stąd te ciągłe depresje, zaćpania, zapicia. Nie wytrzymuje się tego ekshibicjonizmu permanentnego, tego obnażania się do imentu. Dlatego ciągle powtarzam, że gdybym się drugi raz urodził, to nigdy nie zostałbym aktorem - mówił Marian Opania w rozmowie z Gazetą.pl.