„Batman i Robin” z 1997 najsłabszym filmem w historii kina
17 września wypada tegoroczna edycja Dnia Batmana. Popkulturowego święta dla wszystkich miłośników najsłynniejszego detektywa, uważanego również przez wielu za najlepszego superbohatera w dziejach komiksu. Popularność Batmana już dawno wykroczyła poza granice drukowanych historii obrazkowych, z czego doskonale zdają sobie sprawę wszyscy kinomani.
Mroczny Rycerz gościł na ekranach w wielu serialach, filmach animowanych i fabularnych. Maskę Batmana przywdziewali tacy jak aktorzy jak Adam West, Michael Keaton czy Ben Affleck, który jest od niedawna uważany za najlepszego odtwórcę tej roli. Kinowe filmy z serii „Batman” dały nam niezapomniane role Jacka Nicholsona czy Heathe'a Ledger, chociaż nie wszystkie obrazy z udziałem Człowieka-nietoperza stały na równie wysokim poziomie.
Z okazji tegorocznego Dnia Batmana przypominamy film „Batman i Robin” z 1997 roku, który jest uważany nie tylko za najgorszy film z tego cyklu, ale przede wszystkim za jeden z najsłabszych wysokobudżetowych obrazów w historii kina. Co poszło nie tak i czy po latach George Clooney w kostiumie Batmana nadal wzbudza uśmiech politowania?