Ben Affleck nie chce ranić Anglików

Ben Affleck postanowił przesunąć angielską premierę dramatu "Gone Baby Gone", którym zadebiutował w roli reżysera.

Oparty na powieści Dennisa Lehane'a film opowiada o porwaniu kilkuletniej dziewczynki. Fikcyjna historia łudząco przypomina prawdziwe wydarzenia związane z porwaniem 4-letniej Angielki imieniem Madeleine McCann. Ze względu na wielkie poruszenie Brytyjczyków tragicznymi wydarzeniami, Affleck postanowił przesunąć planowaną na 28 grudnia premierę dzieła na bliżej nieokreśloną przyszłość.

- Nie chcemy wypuszczać tego filmu, jeśli miałby dotknąć bolesnego nerwu i rozpalić czyjąś wrażliwość - wyjaśnia gwiazdor.

Madeleine McCann, najstarsze z trójki dzieci lekarzy z Leicester, zaginęła w maju tego roku z pokoju hotelowego podczas rodzinnych wakacji w Portugalii. Jej sprawa została nagłośniona w mediach na całym świecie i wywołała falę kontrowersji. Pośród wielu wysuniętych przez portugalską policję tez znalazły się spekulacje na temat morderstwa. Wśród podejrzanych znaleźli się, między innymi, rodzice dziecka.

Bena Afflecka mogliśmy podziwiać w lutym tego roku w filmie "Hollywoodland".