Besson za kamerą filmu science-fiction i thrillera

Kilka dni temu pisaliśmy Wam o tym, że Luc Besson (zdj. AFP) po kilku latach ograniczania się do roli scenarzysty i producenta powróci za kamerę. Teraz pojawiły się pierwsze doniesienia na temat jego potencjalnych reżyserskich projektów.

Ma być to ekranizacja francuskiej powieści science-fiction "La nuit des Temps" (tytuł ang. The Ice People). Książka, wydana po raz pierwszy w 1968 roku jest historią bazowaną na romansie Romeo i Julii, osadzoną jednakże w futurystycznych realiach.

Produkcja filmu ma się rozpocząć w sierpniu. Bohaterami powieści są badacze, którzy w czasie eksplorowania Bieguna Południowego otrzymują sygnał o czymś kryjącym się pod pokrywą lodową od tysięcy lat.

Wieść roznosi się szybko i z całego świata zaczynają przybywać specjaliści zainteresowani tym, co kryje się pod lodami Antarktydy. Plotka głosi, że mogą to być ruiny antycznego świata.

Jedyne co udaje się wydobyć to dwa świetnie zahibernowane ciała - kobiety i mężczyzny. Wstępne badania wykazują, że znalezieni ludzie mają przynajmniej 900 tysięcy lat i są przedstawicielami bardzo rozwiniętego cywilizacyjnie społeczeństwa. Znalezione przy nich urządzenia wydają się daleko wyprzedzać technologicznie to, czym dysponują współczesni ludzie.

Mówi się również, że Besson ma wyreżyserować także thriller akcji "Semper Occultus", w którym zagrają Kelly Brook, Jason Statham i Jet Li.

Obraz opowiadał będzie historię agentki MI6 tropiącej przebiegłego złoczyńcę, który zabija ludzi i wykorzystuje ich organy do utrzymania przy życiu potężnego dyktatora.