Hit w kinach. Takiej komedii jeszcze nie było
Zagłada Ziemi to jeden z ulubionych tematów filmowców. Nie tylko w Hollywood. W tym tygodniu w chińskich kinach pojawił się obraz zatytułowany "Moon Man". Jego bohaterem jest astronauta, który z Księżyca obserwuje, jak w naszą planetę uderza wielka asteroida.
Miłośnicy kina zapewne dobrze pamiętają dwa głośne filmy katastroficzne z 1998 r., które opowiadały o bohaterskich wyprawach w kosmos, w celu zniszczenia zmierzającej w stronę Ziemi asteroidy. W "Armageddonie" oraz "Dniu zagłady" nie obyło się bez ofiar, ale ostatecznie udało się uratować naszą planetę. W najnowszych produkcjach Ziemi pisana jest już jednak zagłada.
Na początku tego roku wielkim hitem na Netfliksie stała się satyra "Nie patrz w górę". Film opowiadał historię profesora Randalla Mindy'ego (Leonardo DiCaprio), który wraz ze studentką astronomii Kate Dibiasky (Jennifer Lawrence) odkrywają, że przez Układ Słoneczny przedziera się ogromna kometa, która znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Bohaterowie starają się nagłośnić sprawię, ale w Białym Domu nie są w stanie przebić się ze swoim przekazem. Ważniejsza od wszystkiego jest bowiem reelekcja. Kometa będzie musiała poczekać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie patrz w górę" był komedią, posługującą się językiem absurdu, satyrą, w której widzowie i krytycy dostrzegali dużo prawdy o współczesnym świecie. Kryzys zdrowego rozsądku jest także tematem, o dziwo, chińskiej komedii "Moon Man", która w miniony piątek pojawiła się w kinach za Wielkim Murem.
"Moon Man" opowiada o astronaucie, który prowadził badania na Księżycu. Pewnego dnia jest on świadkiem, jak ogromna asteroida uderza w Ziemię. Kontakt z planetą urywa się. Wygląda na to, że mężczyzna został jedynym człowiekiem we wszechświecie. Astronauta utknął na dobre sam na Księżycu. No może, nie całkiem sam.
"Moon Man" podczas premierowego weekendu zarobił w Chinach blisko 150 mln dolarów. Więcej niż w Stanach na starcie ostatni hollywoodzki blockbuster "Thor: Miłość i grom". Wszystko więc wskazuje na to, że azjatycka produkcja stanie się jednym z największych kinowych przebojów tego roku.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.