Artur Dziurman
Jak pisano, Dziurman miał zainwestować w restaurację nawet 2 mln zł. Ostatecznie miejsca nie udało się utrzymać. Pojawił się nowy właściciel, restauracja miała przejść metamorfozę. O swoich podopiecznych Dziurman nie zapomniał. Choć Moliere już nie było, to dalej pracuje z osobami z niepełnosprawnościami.
- Aktorzy podchodzą do tego niezwykle emocjonalnie, żywiołowo. Pracować z nimi to wielka frajda, wielka przyjemność. Widzę ogromny postęp tej pracy. Po tych 10-15 latach wytężonej pracy widzę z ich strony absolutną aprobatę do stworzenia czegoś innowacyjnego. My nie jesteśmy powieleniem kolejnych teatrów instytucjonalnego w Polsce. My jesteśmy innym teatrem - komentował w jednym z wywiadów.