Miniony weekend przyniósł kolejny w tym roku wielki animowany przebój. Produkcja wytwórni Universal *"Sekretne życie zwierzaków domowych" w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania zgarnęła w Stanach ponad 100 milionów dolarów.*
"Sekretne życie zwierzaków domowych" stało się tym samym szóstą komputerową animacją w historii, której na starcie udało się przekroczyć stumilionowy pułap. Wcześniej dokonały tego: „Shrek 2” (2004) – 108 milionów dolarów, „Shrek Trzeci” (2007) – 121,6 miliona dolarów, „Toy Story 3” (2010) – 110,3 miliona dolarów, „Minionki” (2015) – 115,7 miliona dolarów oraz przed niespełna miesiącem „Gdzie jest Dory?” (2016). Właśnie do filmu Disneya/Pixara należy obecnie rekord otwarcia pośród animowanych produkcji – 135,1 miliona dolarów. Jak łatwo zauważyć, w tym zestawieniu „Sekretne życie zwierzaków domowych” jest jedynym oryginalnym tytułem, czyli filmem, który nie nawiązuje do innego animowanego przeboju. Produkcji wytwórni Universal udało się więc poprawić osiągnięcie „W głowie się nie mieści” z ubiegłego roku (90,4 miliona dolarów). „Sekretne życie zwierzaków domowych” podczas premierowego weekendu zarobiło 103,2 miliona dolarów (pierwsza pozycja w tym tygodniu).
Sukces „Sekretnego życia zwierzaków domowych” w pierwszej kolejności trzeba zapisać na konto Illumination Entertainment. Studio zrealizowało pięć animowanych produkcji, z których wszystkie zarobiły (lub zarobią) w amerykańskich kinach ponad 200 milionów dolarów. To właśnie tam powstały „Jak ukraść Księżyc” (2010), „Minionki rozrabiają” (2013) oraz „Minionki” (2015), a także mniej popularny poza Ameryką „Lorax” (2012). Illumination Entertainment staje się więc coraz poważniejszą konkurencją dla Disneya, Pixara oraz DreamWorks, o czym świadczą nadchodzące premiery tego studia: „Sing” (grudzień 2016), trzecia część „Jak ukraść Księżyc” (2017) oraz nowa, animowana wersja „Grincha” (2018).
Warto zwrócić uwagę, że w osiągnięciu sukcesu nie przeszkodził fakt, że zaledwie przed trzema tygodniami na ekrany amerykańskich kin wkroczyła – z rekordowym otwarciem – animacja Pixara „Gdzie jest Dory?”. Obie produkcje dla młodych widzów w czasie minionego weekendu wygenerowały blisko 60 proc. wpływów w kinach. Film wytwórni Disneya zarobił dzisiaj 20,4 miliona dolarów (trzecia pozycja), dzięki czemu awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji największych przebojów 2016 roku. Na jego koncie znajduje się już 422,6 miliona dolarów.
Dodajmy, że w pierwszej piątce największych przebojów bieżącego sezonu w USA znajdują się aż cztery tytuły wyprodukowane w wytwórni Disneya. Nie dziwi więc fakt, iż filmy słynnej wytwórni na całym świecie w tym roku zarobiły już* pięć miliardów dolarów!*
- "Gdzie jest Dory?" (Disney) – 422,6 miliona dolarów. - na całym świecie – 642,8 miliona dolarów.
- "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" (Disney) – 406,2 miliona dol. - na całym świecie – 1,150 miliarda dolarów.
- "Deadpool" (Fox) – 363,1 miliona dolarów. - na całym świecie – 781,6 miliona dolarów.
- "Księga dżungli" (Disney) – 360,2 miliona dolarów. - na całym świecie – 936 milionów dolarów.
- "Zwierzogród" (Disney) – 341 milionów dolarów. - na całym świecie – 1,021 miliarda dolarów.
Drugą dużą nowością minionego weekendu była komedia „Randka na weselu”. Film zgromadził na starcie 16,6 miliona dolarów (czwarta pozycja w tym tygodniu). Przeciętny wynik, choć przy 33 milionach budżetu wciąż można spodziewać się zysku. Zac Efron – gwiazda „Randki na weselu” – zapewne liczył jednak na lepszy rezultat. I lepszy cały rok. Wcześniejszy film z jego udziałem „Sąsiedzi 2” też nie zachwycił – 55,2 miliona dolarów wpływów (otwarcie – 21,8 miliona dolarów).
Premiery następnego weekendu: „Ghostbusters. Pogromcy duchów” – nowa wersja jednego z największych kinowych przebojów lat osiemdziesiątych (wersja feministyczna).