Bolesny rozwód
Teresa Szmigielówna była piękna i piekielnie zdolna, a przy tym nad wyraz skromna. Nigdy nie rozpychała się łokciami i nie walczyła o swoje. Nie zabiegała o to, by jej nazwisko widniało na pierwszych stronach gazet. Satysfakcję dawała jej dobrze wykonana praca, o rozgłos i nagrody nigdy nie dbała.
Chociaż mężczyźni za nią szaleli i mogłaby przebierać w kandydatach, ona oddała serce Jerzemu Pawłowskiemu, mistrzowi świata w szermierce, którego poznała w połowie lat 50. Szybko się pobrali i wkrótce na świat przyszedł ich syn Piotr.
Z czasem jednak okazało się, że coraz mniej ich łączy, a dzieli niemal wszystko. Drogi małżonków wkrótce zaczęły się rozchodzić, a rozstanie było już tylko kwestią czasu.
- To małżeństwo trwało krótko: bardzo się różnili - mówił w jednym z wywiadów ich znajomy, aktor Witold Sadowy. - Rozwiedli się po kilku latach. Pawłowski znów się ożenił, Teresa pozostała sama.