Romans z panią profesor
Serial okazał się prawdziwym hitem i Janczar błyskawicznie stał się aktorem rozpoznawalnym. Zyskał grono wielbicielek, a zakochane dziewczęta wysyłały mu listy miłosne.
To wtedy postanowił, że będzie kontynuował aktorską przygodę. Po maturze zdał do łódzkiej filmówki. I tam wdał się w gorący romans ze swoją profesorką od baletu, Janiną Niesobską (na zdjęciu).
- Romans na czwartym roku studiów zaowocował potomkiem Krzysiem - zwierzał się w "Super Expressie”. I wyznawał, że nie był wzorowym rodzicem. - Mój najistotniejszy wkład to ten, że wybrałem mu wspaniałą, niezwykłą matkę. Nie byłem dla niego stuprocentowym ojcem. Nasze drogi tak się ułożyły, że przez różne sprawy, a także mój wyjazd do Ameryki, żyliśmy z dala od siebie.
Jego syn, Krzysztof Artur Janczar, poszedł w ślady ojca i również został aktorem.
- Ale nie uważam, żeby to była moja zasługa - przyznawał Janczar w "Rewii". - Nasze relacje są poprawne, ale tych kilkunastu lat nie da się odbudować w pięć minut.