Anna Jaraczówna
Tuż przed wojną Jaraczówna zaczęła występować w filmach. Miała na koncie "Dziewczęta z Nowolipek" z 1937 r. i "Moi rodzice rozwodzą się" z 1938 r. Wojna przerwała jej życie, które tak pięknie się rozkręcało. Miała u swojego boku męża i była w ciąży. Po wybuchu wojny Maksymilian Górkiewicz został wcielony do wojska. Anna wraz z tatą i dziadkiem udała się do Lublina. Poród nastąpił niecały dzień po zakończonej podróży. Jeszcze w tym samym roku córeczka zmarła. Do tragedii doszło 29 października 1939 r. Na tym tragedie się nie skończyły.
Zarówno Anna, jak i jej ojciec Stefan, zostali aresztowani w ramach zemsty na polskich aktorach. Po śmierci donoszącego na Polaków Igo Syma, naziści wzięli odwet na środowisku artystycznym. Jaraczówna trafiła do więzienia na Pawiaku, w którym spędziła niespełna miesiąc. Ojciec miał dużo gorszą sytuację. Aktor został przewieziony do obozu Auschwitz. Po licznych interwencjach udało mu się opuścić obóz po 6 tygodniach. Pobyt tam odcisnął jednak piętno na jego organizmie. Był ciężko chory na gruźlicę gardła, częściowo stracił słuch.