Anna Jaraczówna
Wojna była mrocznym okresem w życiu aktorki. Gdy odzyskała ojca, to niedługo później dowiedziała się, że straciła męża. Maksymilian zmarł w obozie Sachsenhausen. Tata próbował się jeszcze ratować, lecząc się w sanatorium z powodu gruźlicy. Zmarł jednak 11 sierpnia 1945 r.
Jak Anna się o tym dowiedziała? Z megafonów radiowych. - Tego upalnego dnia znajdowałam się na basenie kąpielowym w Lublinie - wspominała. Jaraczówna nie chciała wracać do zawodu aktorki. Nie wyobrażała sobie, by grać dla okupanta. Jednak w październiku 1944 r. stanęła na deskach Teatru Powszechnego, potem - po wojnie - związała się z Teatrem Nowym, następnie z Ateneum. W 1947 r. zagrała w filmie "Ostatni etap". Do swojego filmowego emploi dopisała jeszcze wiele produkcji, w tym "07 zgłoś się", "Brunet wieczorową porą" czy "Ciuciubabkę".