Anna Jaraczówna
O karierze Anny Jaraczówny najczęściej dziś można przeczytać, że rozwijała się w cieniu słynnego taty. I o tym, że po wojnie nikt nie umiał wykorzystać w filmach jej aktorskiego talentu.
Annie udało się spełnić swoje wielkie marzenie i ponownie została mamą. W 1951 r. na świat przyszła Magdalena. Trochę tak jak Anna, dzieciństwo spędzała w kulisach teatrów. O jej niesamowitej przygodzie ze światem teatru powstał jeden z odcinków "Notacji" TVP.
W "Magdalena Jaracz. Dzieciństwo w garderobie" członkini artystycznej dynastii opowiedziała o swojej mamie i początkach pracy w teatrach. - Urodziłam się na Solcu z widokiem na ulicę Stefana Jaracza i Teatr Ateneum, który założył przed wojną (...) Dziadek był zawsze obecny w domu. Wisiały jego portrety. Istniał jako ojciec mojej mamy. Wielki, znakomity ojciec mojej mamy. Był traktowany rodzinnie. Nie miałam poczucia, że jestem inna od rówieśników - opowiadała.
- Mama nie była znaną aktorką. Właściwie po wojnie była nieznaną aktorką - przyznała Magdalena, która pracowała jako suflerka. - Absolutnie była w cieniu swojego ojca - mówiła.