Carrie Fisher: Zbyt seksowna na "Gwiezdne wojny"
Upadła księżniczka
Trudno uwierzyć, że jedna z najbardziej, jeśli nie najbardziej dochodowa trylogia filmowa wszech czasów przyniosła sławę i niezliczone propozycje filmowe w zasadzie tylko jednemu aktorowi. Jeszcze trudniej uwierzyć, że zniewalająco piękna i hojnie obdarzona przez naturę Carrie Fisher, wcielająca się w "Gwiezdnych wojnach" w księżniczkę Leię, w chwilę po premierze trzeciej części filmu przestała być obsadzana w głównych rolach i praktycznie zniknęła z kinowych ekranów, od czasu do czasu przemykając gdzieś na dalszym planie.
Trudno uwierzyć, że jedna z najbardziej, jeśli nie najbardziej dochodowa trylogia filmowa wszech czasów przyniosła sławę i niezliczone propozycje filmowe w zasadzie tylko jednemu aktorowi. Jeszcze trudniej uwierzyć, że zniewalająco piękna i hojnie obdarzona przez naturę Carrie Fisher, wcielająca się w "Gwiezdnych wojnach" w księżniczkę Leię, w chwilę po premierze trzeciej części filmu przestała być obsadzana w głównych rolach i praktycznie zniknęła z kinowych ekranów, od czasu do czasu przemykając gdzieś na dalszym planie.
Czy powodem braku zainteresowania czołowych producentów było celowe ukrywanie jej dorodnych piersi przez reżysera gwiezdnej sagi? A może Fisher zniechęciła ich do siebie ilością zażywanej podczas kręcenia zdjęć kokainy oraz nadużywaniem alkoholu? Jeszcze niedawno księżniczka-rebeliantka była na samym dnie, zmagając się z osobistymi dramatami, uzależnieniami i zaburzeniami psychicznymi, ale obecnie znowu wydaje się wychodzić na prostą. Co działo się z nią przez te wszystkie lata?