Zaledwie dzień po śmierci Carrie Fisher media doniosły, że zmarła również jej matka, Debbie Reynolds. Aktorka przebywała w domu swojego syna Todda, z którym omawiała plan pogrzebu córki. Podobno w pewnym momencie zrozpaczona kobieta oznajmiła, że jest jej strasznie smutno z powodu utraty Carrie i chciałaby być razem z nią. Piętnaście minut później doznała rozległego udaru. Natychmiast wezwano karetkę, ale nie udało się jej uratować.