Chce zagrać słynnego Polaka. Cóż za uderzające podobieństwo
Wizytę Adama Drivera na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym EnergaCAMERIMAGE w Toruniu zapamiętamy na długo. W niedzielę hollywoodzki gwiazdor spotkał się z widzami, a na jedno z pytań odpowiedział w wulgarny sposób. Wyznał jednak także, że jego zawodowym marzeniem jest zagranie Mikołaja Kopernika.
Adam Driver przyleciał do Polski, by odebrać nagrodę specjalną na toruńskim festiwalu i jednocześnie promować najnowszy film "Ferrari". 39-latek znany jest z takich produkcji jak "Dom Gucci", "Historia małżeńska" czy "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy". Driver udowodnił wielokrotnie, że jest aktorem wszechstronnym i na ekranie jest w stanie podjąć się każdego wyzwania.
"Gdy się o tym dowiedziałem, że zagram Enzo, byłem szczęśliwy i podekscytowany. Dzięki szansie, którą dostałem od producentów filmu, miałem okazję pracować z Michaelem Mannem, a także z takimi gwiazdami, jak Penelope Cruz. To było ogromne przeżycie" - mówił hollywoodzki aktor w jednym z wywiadów.
FERRARI | ZWIASTUN PL | W kinach od 29 grudnia
Adam Driver, który ma na koncie dwie nominacje do Oscara ("Historia małżeńska" oraz "Czarne bractwo. BlacKkKlansman"), z dużym powodzeniem wcielił się już w prawdziwe postaci (Maurizio Gucci i Enzo Ferrari), na pewno więc poradziłby sobie jako Mikołaj Kopernik. Podczas spotkania z widzami Driver przyznał, że jednym z jego zawodowych marzeń jest zagranie słynnego polskiego astronoma, do którego, jak sam przyznał, jest bardzo podobny.
Na spotkaniu z widzami doszło też do sytuacji, o której głośno zrobiło się nawet w amerykańskich mediach. Gwiazdor został zapytany o sceny wypadków z filmu "Ferrari". Jeden z widzów obecnych na sali uznał, że są one "dość brutalne", "drastyczne" i wyglądają "tandetne".
Pytanie może rzeczywiście nie było skierowane do właściwiej osoby (na tego typu zarzuty powinien raczej odpowiadać reżyser czy też producent filmu), ale odpowiedź Adama Drivera nie przez wszystkich została uznana za żart. Aktor odpowiedział krótko: "F...k you, I don't know? Next question"
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.