Christian Bale jest nie do poznania w nowym filmie. Kolejna oscarowa metamorfoza
Kameleon, nie aktor. Christian Bale udowodnił już, że można wychudzić się do granic możliwości dla roli, i że można też nieźle przytyć. W nowym filmie kolejny raz przeszedł metamorfozę. I to jaką!
Otyły i łysy Christian Bale – takiego go jeszcze nie widzieliśmy w żadnym filmie, a zaskoczył nas nie raz. W sieci opublikowano właśnie zwiastun nowej produkcji z jego udziałem. Mowa o "Vice", czyli historii wiceprezydenta USA, Dicka Cheneya. Nie brakuje komentarzy, że to może być jedno z najlepszych wyzwań dla Bale’a. Może nawet przyćmić słynną rolę w "Mechaniku". Tym bardziej że prawdziwa historia Cheneya nie należy do najgrzeczniejszych.
Polityk zaczął swoją karierę za czasów prezydentury Richarda Nixona, ale to dzięki George’owi W. Bushowi mógł cieszyć się największymi wpływami. Jako kongresmen głosował przeciwko równouprawnieniu, przeciwko finansowaniu programu równych szans dla dzieci z ubogich rodzin, nie był też za tym, by pomóc w uwolnieniu z więzienia Nelsona Mandeli. Jego kariera usłana jest skandalami i kontrowersjami. W 2006 roku Cheney stał się obiektem drwin w mediach – wszystko to przez to, że w trakcie polowania na przepiórki postrzelił przypadkowo swojego przyjaciela. 78-latek miał poranioną twarz. Miał atak serca, ale udało się go uratować.
- Odkryj nieodpowiedzianą jeszcze prawdziwą historię, która zmieniła historię – zapowiadają twórcy filmu w zwiastunie. Wygląda na to, że szykuje się kolejny, mocny kandydat do Oscara. Szczególnie że reżyserem jest Adam McKay, który nie kryje swoich lewicowych poglądów. A te skonfrontowane z radykalnymi poglądami samego Cheneya mogą stworzyć mieszankę wybuchową.
McKay w dodatku zebrał prawdziwą śmietankę Hollywood do swojej produkcji. U boku Christiana Bale’a wystąpią także Sam Rockwell (jako George W. Bush), Amy Adams (Lynne Cheney) i Steve Carell (sekretarz obrony Donald Rumsfeld).
Najgłośniej dziś jednak nie o samej biografii, ale o przemianie Bale’a. Ta rzeczywiście imponuje. Przytył prawie 20 kilogramów! Do tego ogolił głowę i rozjaśnił brwi. Steve Carell w jednym z wywiadów przyznał też, że Bale w którymś momencie stwierdził, że powinien mieć też szerszą szyję. Codziennie ćwiczył, by wyglądać masywniej.
Aktor w rozmowie z Yahoo dodał, że starał się zrobić wszystko, by stać się idealnym płótnem dla charakteryzatorów. Dzięki jego poświęceniu oni mogli pokazać Cheneya na różnych etapach życia.
Bale wyrasta na największego bohatera charakteryzatorów. To aktor, który żadnej metamorfozy się nie boi. Wszyscy pamiętamy go jako anorektyka z "Mechanika".
Do roli Batmana z kolei przybrał na wadze i wyhodował pokaźny zestaw mięśni.
Gdy grał w oscarowym "American Hustle" musiał za to przytyć. Wyhodował pokaźny brzuszek, którego po filmie szybko się pozbył.
Teraz znów czekają go długie treningi na siłowni. Ale patrząc na to, jak szybko i efektownie potrafi pracować nad swoim ciałem, za tydzień pewnie zobaczymy go już z sześciopakiem na brzuchu.