Cisza według Piesiewicza i Rosy
Na zaimprowizowanej konferencji prasowej pojawili się odtwórcy głównych ról, czyli Kinga Preis i Bartosz Opania, reżyser Michał Rosa i autor scenariusza Krzysztof Piesiewicz, a także Paweł Mossakowski - przedstawiciel Canal+.
"Cisza" jest jednym z ośmiu filmów planowanego cyklu zatytułowanego "Naznaczeni".Teraz są gotowe cztery scenariusz mojego autorstwa. Uważam, że Michał Rosa posiada odpowiednią wrażliwość i potrafi opowiadać współczesnym językiem filmowym, a więc świetnie się nadaje do tego, by te obrazy wyreżyserować - powiedział Krzysztof Piesiewicz.
O tożsamości każdego z nas decydują wydarzenia z naszej przeszłości, jak i wartości wpojone przez rodziców. Tworzą oni swoisty kręgosłup moralny; podstawę wokół której można zorganizować swoje życie. Gdy tego kręgosłupa zabraknie, człowiek przypomina pustą skorupę - muszlę, w której nie kryje się żadna perła. Jednym sposobem, aby odnaleźć własną tożsamość, jest podróż w głąb siebie, odkrywanie wspomnień i poszukiwanie swoich korzeni. O takiej właśnie wyprawie opowiada film "Cisza". Dzieli się na dwa krótkie etapy.
Wiosna 1978 roku. Szymon jest małym chłopcem. Bawiąc się z kolegami podczas Lanego Poniedziałku, niechcący staje się sprawcą wypadku samochodowego, w którym giną rodzice kilkuletniej dziewczynki, Magdy. To wydarzenie odciska piętno na psychice chłopaka.
Lato 2000 roku. Szymon i Magda są już dorośli. On jest kolejarzem, ona pracuje w dużej firmie kosmetycznej. Magda, zwana także Mimi nie pamięta tamtego wypadku. Jej życie upływa pomiędzy pracą a dyskotekami techno. Podczas jednej z szalonych zabaw poznaje Szymona. On przez 20 lat próbował się czegoś o niej dowiedzieć, dręczony poczuciem winy.
Początkowo niechętnie, potem coraz bardziej zafascynowana swoim wielbicielem dziewczyna odbywa niezwykłą wyprawę w przeszłość, aby wreszcie odkryć samą siebie...
Budżet filmu wynosi prawie 3,5 miliona złotych, a premiera ciszy planowana jest na wrzesień przyszłego roku.
Jeszcze dzisiaj na naszych stronach wywiady z twórcami filmu - Krzysztofem Piesiewiczem i Michałem Rosą. (mł)