Curie-Skłodowska też była kobietą, czyli urodziny Jerzego Stuhra
Sprawdza się we wszystkich gałęziach sztuki, które uprawia: i w filmie, i w telewizji, i w teatrze. Z czego to wynika? „Myślę, że decydują o tym dwa elementy. Pierwszy stanowi technika, wspaniała technika, opanowana do perfekcji we wszystkich właściwie szczegółach. Druga rzecz niemniej istotna (przydatna zwłaszcza dla kina) to jego znajomość rzeczywistości. A ponad tymi dwiema umiejętnościami góruje inteligencja”. Tak o naszym dzisiejszym jubilacie Jerzym Stuhrze mówił jeden z największych polskich reżyserów, Krzysztof Kieślowski.
Jerzy Stuhr to wielka persona polskiego i europejskiego świata filmu. Od momentu ukończenie szkoły teatralnej zagrał w około 60. filmach kreując postaci wielu kultowych bohaterów. Sam o sobie mówi skromnie, że Ja mam zawsze takie szczęście w życiu, że gdzieś coś powiem, jakiś żarcik głupi rzucę, a potem to zamienia się w jakąś kultową historyjkę. Dziś Jerzy Stuhr obchodzi 59. urodziny.
Jerzy Stuhr jest aktorem wybitnym bez dwóch zdań. Potrafi być równie przekonujący jako wrażliwiec co na przykład cwaniak. Umie i wzruszać i rozbawiać do łez. Ten ostatni talent doprowadził w Polsce do narodzin trendu, który potocznie określa się jako ‘mówienie Stuhrem’. No bo czy znajdzie się Polak, który choć raz nie powiedział np.: ‘choć zwiedzimy sobie pięterko’ lub ‘ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę’?
Zapytany w jednym z wywiadów o to, które ze swoich wcieleń lubi najbardziej odpowiedział:
To tak, jakby spytać, które dziecko bardziej się kocha, córkę czy syna? To jest nie do rozwiązania. Wszystko się na to składa, że siedzę tu przed Panią. Wszystkie moje role, postaci, które grałem. Może czasem bliższe są mi nawet te role, które się mniej udały. Które zostawiły jakiś we mnie osad i czegoś mnie nauczyły. Czasem bardziej pamiętam role mniej udane niż te fajerwerki. Najmniej pamiętam komediowe role. Ktoś do mnie tekstami jakimiś mówi z komedii, ja nie pamiętam nic, bo te role to takie żarty były. Aliści poważne role gdzieś wszystkie się we mnie zapisały, bardzo mocno. Ale one się wszystkie składają na mój obraz. Pewnie, że zawsze będę pamiętał taką rolę w filmie "Spokój" Kieślowskiego. Bo to była nasza pierwsza taka, zażyła współpraca. Tę rolę będę pamiętał całe życie. Na pewno będę pamiętał "Zbrodnię i karę". No, bo jak mi krytyk napisał, że, podobnie grał Olivier, no to aktor taką rzecz pamięta. Zawsze będę pamiętał pierwszą swoją rolę filmową, którą sam zagrałem u siebie w "Spisie
cudzołożnic". Ona mnie zawsze wzrusza, śmieszy i wzrusza. "Hamleta" będę pamiętał, z którym się borykałem, raz lepiej, raz gorzej, szło mi różnie. No, to takie role się pamięta.
Działający na polskiej scenie kulturalnej od ponad 30. lat aktor znany jest dobrze dorosłej części społeczeństwa. Od 2001 roku za sprawą amerykańskiej animacji ‘Shrek’ stał się również idolem najmłodszych.
Artysta dubbingował w niej postać zaczarowanego osła. Zabawny i posiadający niewyparzony język kłapouch, za którym paradoksalnie sam Jerzy Stuhr nie przepada, sprawiła, że jego popularność osiągnęła wyżyny. Sam aktor o Shreku w wywiadzie udzielanym dla stacji radiowej RMF Classic mówi tak:
Aaa... śmieszy mnie czasem, ale... ...nie jest to gatunek filmu, który by mnie porywał. No, poza tym, tak trochę z przerażeniem patrzę na to wszystko. Jak w Cannes przedstawiano nam, reżysera tego filmu, to nie bardzo wiedzieliśmy kto właściwie jest tym reżyserem. No bo niby ten pan Adamson, ale tu przedstawiają jakiegoś od animacji. Ja mówię - no to czym się ten Adamson zajmował? A tu znowu ktoś od efektów komputerowych ,a za chwilę pojawia się od inscenizacji jakiś facet. No, to który to jest ten najważniejszy? Jaka epoka nastaje, widzi Pani, kiedy już reżyser nawet zaczyna być jakimś tworem zbiorowym.
Jerzy Stuhr urodził się 18 kwietnia 1947 roku w Krakowie. W roku 1970 ukończył polonistykę na UJ. Dwa lata później został absolwentem Wydziału Aktorskiego krakowskiej PWST. Jeszcze w czasie studiów zaczął występować w Starym Teatrze w Krakowie. Od początku lat osiemdziesiątych współpracuje z teatrami włoskimi. W latach 1990-1997 był rektorem krakowskiej PWST. W roku 1994 uzyskał tytuł profesora w dziedzinie sztuk teatralnych.
W spektaklach reżyserowanych przez Konrada Swinarskiego, Krzysztofa Kieślowskiego, Jerzego Jarockiego i Andrzeja Wajdę stworzył wiele wybitnych i wielokrotnie nagradzanych ról (Sekretarza w „Życiorysie”, Piotra Wierchowieńskiego w „Biesach”, Piotra Wysockiego w „Nocy Listopadowej”, AA w „Emigrantach”, Horodniczego w „Rewizorze” oraz Porfirego Pietrowicza w „Zbrodni i karze”). W roku 1992 w Wydawnictwie „Czytelnik” ukazała się jego autobiograficzna książka „Sercowa choroba”.
Zapytany o relacje z Krzysztofem Kieślowskim mówił:
To jest temat rzeka, bo Krzysztof dla każdego z kim pracował, z kim przebywał, dla każdego był innym. Dla mnie był na pewno... ja nie wiem jak to określić, ale to była przyjaźń. No z całą pewnością to była przyjaźń.. Potem nie miałem takiego przyjaciela, na którym mógłbym tak polegać. Ja wszystko robiłem pod niego, wie Pani. Nawet jak robiłem coś, gdzieś bardzo daleko na świecie, to zawsze myślałem, co on by o tym pomyślał. On był bardzo surowym. Im bardziej kogoś znał, im bliżej był z kimś związany, tym był surowszy w ocenach artystyczno..., no nie tylko artystyczno, ale też i moralnych, osobistych. Dla mnie był wielką podporą.
W latach 1991-1993 był członkiem rady d/s Kultury przy Prezydencie Rzeczpospolitej. Jest laureatem wielu nagród, m.in. dwukrotnie, w 1989 i 1995 roku Nagrody Miasta Krakowa, w 1982 roku Nagrody Krytyki Włoskiej, a w roku 1998 prestiżowej nagrody Narodowego Syndykatu Włoskich Dziennikarzy Filmowych – Nastro d’Argento dla najlepszego twórcy europejskiego. Od 1998 roku jest członkiem Europejskiej Akademii Filmowej przyznającej Felixy.
Dziennikarz RMF’u zapytał go... ...kiedyś: A co się takiego staje, że aktor - utytułowany, uwielbiany przez publiczność - postanawia spauzować i zacząć znowu "zdawać maturę", czyli zajmuje się reżyserią?
Człowiek przez całe życie chce drugiemu coś powiedzieć - rozbawić go, czymś się podzielić. Jeśli nie masz tej chęci, nie zostaniesz aktorem (ja tak patrzę na egzaminach wstępnych: on może mi seplenić, mieć jakieś tam wady, ale czy on mi CHCE COŚ powiedzieć? 90 procent mówi, bo musi, bo na tym polega egzamin). Zaczęła mnie męczyć w aktorstwie częściowa odpowiedzialność za dzieło. Starzejesz się, masz coraz większe doświadczenia, chcesz coś dać ludziom z siebie, no ale gdzie ta odpowiedzialność. I tak sobie pomyślałem: jak ja mam taką okazję, to ja z niej nie mogę zrezygnować .
Za swoje osiągnięcia artystyczne był wielokrotnie nagradzany. Otrzymał m.in. Nagrodę Ministra Spraw Zagranicznych, Nagrodę Miasta Krakowa, Nagrodę Krytyki Włoskiej, a także Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1998 rok).
Zodiakalny Baran, Jerzy Stuhr prywatnie jest ojcem dwójki dzieci Macieja i Marianny. Doczekał się już również jednego wnuka. Jego żona jest skrzypaczką. Syn Maciej poszedł w ślady ojca i dał się już poznać na polskiej scenie jako aktor i komik. Macieja Stuhra ostatnio można było zobaczyć w komedii ‘Francuski numer’. Młody aktor pisuje również do gazet.