Pożegnanie z Elvisem
Zresztą i Shepherd nie była wówczas singielką – na początku lat 70. umawiała się z Elvisem Presleyem. Wreszcie jednak, zmęczona jego uzależnieniem od narkotyków, bez wahania porzuciła „króla Rock and Rolla” dla Bogdanovicha.
Pracę na planie „Ostatniego seansu filmowego” wspomina z sentymentem; narzekała tylko, że żona reżysera, odpowiedzialna za kostiumy, nie chciała jej dać zawieszki w kształcie serca i białych butów.
- Chyba uznała, że dostałam już wystarczający prezent: jej męża – komentowała. Shepherd i Bogdanovich nigdy się nie pobrali, ale nawet po rozstaniu zostali bliskimi przyjaciółmi.