3z8
Z seminarium do nocnego klubu
Ale studia na uniwersytecie również nie przypadły mu do gustu. Opuścił je jeszcze przed otrzymaniem dyplomu, by zrobić karierę jako komik (lub, w razie niepowodzenia, muzyk) w nocnych klubach.
Poszczęściło mu się i dołączył do prężnie działającej grupy komików. Los wciąż mu sprzyjał i wkrótce Aykroyda przyjęto do ekipy telewizyjnej. Przez lata zbierał wyrazy uznania za program „Saturday Night Live”. Właśnie tam poznał Johna Belushiego, z którym połączyła go prawdziwa przyjaźń.