Spadkobiercy legendy złożyli pozew. Disney zarobił ich kosztem fortunę
Ponad rok po premierze "Toy Story 4" do sądu wpłynął pozew przeciwko koncernowi Disneya. Kością niezgody okazała się postać Duke'a Cabooma, który przemawiał głosem Keanu Reevesa i nie przez przypadek kojarzy się z legendarnym kaskaderem z lat 70.
Seria "Toy Story" od samego początku bazowała na popularnych motywach i zabawkach, które można znaleźć na sklepowych półkach. Plastikowe żołnierzyki, figurki akcji, lalki, pluszaki nie łamały praw autorskich, w przeciwieństwie do kaskadera-motocyklisty, który pojawił się w najnowszej części "Toy Story" z 2019 r. Takiego zdania jest firma K&K Promotions, właściciel praw do wizerunku i wszystkiego, co związane z Evel Knievel.
Evel Knievel to legendarny kaskader, który w USA bił rekordy popularności w latach 70. Na swoim motocyklu skakał przez płonące obręcze, rzędy samochodów i inne spektakularne przeszkody. Tak samo jak bohater "Toy Story 4" Duke Caboom.
Zdaniem K&K Promotions Duke to oczywisty plagiat Evela, zaprojektowany bez wiedzy i zgody właścicieli praw do wizerunku nieżyjącego już kaskadera. Jak podaje TMZ, do sądu wpłynął pozew przeciwko Disneyowi, Pixarowi i innym powiązanym firmom, które wykorzystały skojarzenie z Evelem Knievelem nie tylko na potrzeby filmu, ale także do produkcji zabawek.
W dokumentach znalazły się nawet zdjęcia reklam zabawek Evela Knievela (prawdziwy hit sprzedażowy lat 70.) i łudząco podobnych zestawów klocków z postacią Cabooma skaczącego przez płonącą obręcz.
K&K Promotions podkreśla, że Disney nie uzyskał zgody na stworzenie postaci łudząco podobnej do Knievela, bo nawet o to nie zabiegał. 69-letni Robert "Evel" Knievel zmarł na chorobę układu oddechowego w 2007 r., ale spadkobiercy jego fortuny (miał czwórkę dzieci) z pewnością powalczą o wysokie odszkodowanie.