Dzisiaj ta, jutro tamta
- Wszystko mi już dałeś, wszystko mam: i klejnoty i bogate stroje. Po co mi to wszystko, powiedz sam, jeśli moje nie jest serce twoje?* – śpiewała Reri w szlagierze z filmu „Czarna perła“ (1934). Mówi się, że wielu twórców ma zdolność do antycypowania nadchodzących wydarzeń. Jak się okazuje, Reri była jedną z nich. Czuła, że dawniej płomienne uczucie Bodo już *się wypaliło.
Podobno Reri czuła się coraz bardziej samotna. Przestała ją zajmować filmowa kariera (ostatni raz pojawiła się na ekranie w 1937 roku w filmie „Huragan“, ale nie została nawet wymieniona w czołówce). Zaczęła jeździć po Polsce z występami teatralnymi, ale – jak głoszą plotki – nie zjawiała się na scenie przed ósmą, świeża i pachnąca, gotowa do pracy – bo jej dzień zaczynał się zwykle o drugiej po południu.
Anne Chevalier zaczęła topić smutki w kieliszkach wódki i zatracać się w szaleństwach całonocnych zabaw. Związek Reri i Bodo finalnie się rozpadł. Czy przez to Reri nie dożyła 65. urodzin?