Sex appeal, to nasza broń kobieca
Do rangi pierwszego królewicza w życiu Anne Chevalier urósł jednak wspomniany Murnau. Podobnie jak polski aktor, niemiecki reżyser zachwycił się nią od pierwszej chwili. Ujęła go niewinność Tahitanki, jej wielkie zaangażowanie i niespotykana naiwność.
Dziewczyna urodziła na wyspie Bora-Bora w wielodzietnej rodzinie (miała jedenaścioro rodzeństwa!). Jej matką była rodowita Tahitanka, ojcem potomek francuskich kolonistów. Anne wychowywała się w pełnej zgodzie z naturą, nie lubiła zgiełku i wielkich miast.
- Płakała gorzko, gdy ją przebierano i myto, natomiast z dumą i zadowoleniem praktykowała tahitański zwyczaj zakładania w niedzielę odświętnego miejscowego stroju złożonego z kolorowego stanika i przepaski przybranej bajecznie kolorowymi piórami – pisał Jakub Wiewiórski na łamach "Wysokich Obcasów".
Od Eugeniusza Bodo różniło ją wszystko.