Wielkie wyzwanie
Adamczyk przyznawał, że druga część dyptyku była znacznie większym wyzwaniem niż pierwsza. Kiedy wcielał się w młodego Wojtyłę, miał wielką dowolność, ponieważ istniało niewiele zdjęć i dokumentów z tego okresu jego życia.
- Grając Jana Pawła II, wiedziałem, że będę porównywany - niemożliwe jest jednak wierne odtworzenie tej postaci. Dlatego w filmie nie chodziło nam o to, by nakręcić kolejny dokument. Raczej o to, by namalować portret, który nam Ojca Świętego przypomni. Przekazać wzruszenia, emocje - dotknąć jego niezwykłej osobowości - wyznawał w magazynie "Niedziela".