Ukształtowana przez porażki
Całe szczęście diagnozy lekarzy się nie sprawdziły i kiedy wydawało się, że wszystko znów zaczęło się układać, aktorka dowiedziała się, że jej mama jest ciężko chora. Skoczyńska wyrzucała sobie później, że nie spędziła z nią więcej czasu; zamiast wziąć urlop, wciąż występowała w teatrze, a później wsiadała w taksówkę i pędziła do szpitala. Po śmierci matki była zrozpaczona, jednak nie pozwoliła, by te nieszczęścia ją złamały.
- Do wszystkiego, co daje los, podchodzę z pokorą. Dostałam sporo ciosów od życia, ale to porażki nas kształtują - mówiła w "Expressie Ilustrowanym".
Nie ukrywała, że tęskniła za synem, który wraz z żoną mieszkał w Londynie i czuła się samotna - dlatego z takim zapałem angażowała się w kolejne projekty: przygotowywała się do kolejnego sezonu "Rodzinki.pl" i do spektaklu "Twoje i moje", w którym miała zagrać z Piotrem Fronczewskim.