Splądrowali willę gwiazdy. Syn mówi, co zabrano
Po 12 latach od śmierci diwy jej majątek jest rozkradany i sprzedawany na internetowych aukcjach. Syn Violetty Villas zdradził, co zniknęło z domu po ostatnim włamaniu.
Ostatnie lata życia Violetty Villas były udręką. Artystka ledwo wiązała koniec z końcem, jej sytuacja materialna wciąż się pogarszała, a osoby z otoczenia Villas donosiły, że jest ona ubezwłasnowolniona przez swoją gosposię. Elżbieta B. ostatecznie została skazana w 2019 r. na 1,5 roku bezwzględnego więzienia za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad gwiazdą. Smutna historia życia diwy wkrótce ma trafić na ekrany. Powstaje film o artystce "Violetta i dzięcioł", w którą wcieli się młoda aktorka znana z "Sexify" Sandra Drzymalska.
Villas zmarła 5 grudnia 2011 r. w swoim domu w Lewinie Kłodzkim po kilkunastogodzinnej agonii spowodowanej powikłaniami po m.in. udarze mózgu i marskości wątroby. Do dziś w posiadłości artystki przechowywane są jej rzeczy, pamiątki po zawodowych sukcesach. Niestety, coraz częściej te przedmioty trafiają w niepowołane ręce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Margaret o Villas: "Jestem do niej podobna z wyglądu!". Zaśpiewała przed kamerą piosenkę gwiazdy
Nikt obecnie nie mieszka w domostwie Villas, jej syn na co dzień przebywa w Warszawie, a budynku dogląda zaufany znajomy. Posiadłość artystki jest więc łakomym kąskiem dla złodziei, zwłaszcza że przez lata toczyła się sprawa spadkowa i potomek gwiazdy nie miał wtedy wstępu do jej domu. Ostatnio doszło do kolejnego włamania.
- Złodziej splądrował garaż i pokoje. Zabrał m.in. pamiątkowy wazon z dedykacją, który był nagrodą dla mojej mamy - wyznał "Super Expressowi" Krzysztof Gospodarek, syn Villas.
Osoby z okolic Lewina Kłodzkiego regularnie okradają rodzinę gwiazdy z pamiątek, które potem często sprzedają na internetowych aukcjach. Niektóre proste przedmioty, które użytkowała Violetta Villas, sięgają ceny 2 tys. zł.
- Rzeczy mamy widywano na aukcjach w internecie. Ja w kupie śmieci na podłodze znalazłem jej pamiętnik i listy. Zdjęcia, dokumenty, pamiątki po moich rodzicach - dodał syn gwiazdy.
Gospodarek czuje się w tej sytuacji bezradny. Chciałby, aby dorobek mamy i pamiątki po niej trafiły do muzeum jej pamięci. Sam nie ma jednak funduszy na utworzenie takiej instytucji, a innych chętnych brak. Część kostiumów Villas przekazał Karolinie Bielawskiej, reżyserce produkcji filmu o artystce.