Tylko ich to wzmocniło
Kiedy w 2001 roku po latach życia w nieformalnym związku powiedzieli sobie „tak”, w środowisku artystycznym Krakowa zawrzało. Ślub 35-letniej Doroty Segdy i o 27 lat starszego Stanisława Radwana nie został dobrze przyjęty. Nikt nie dawał im szans.
Jednak oni nic sobie z tego nie robili. Wiedzieli, że są dla siebie stworzeni. W końcu tak długo na siebie czekali.
Dziś są szczęśliwym, kochającym się małżeństwem. W licznych wywiadach aktorka była pytana o różnicę wieku dzielącą ją i Radwana.
- Dla takiej kobiety jak ja nie ma lepszego afrodyzjaku niż mózg mężczyzny – kilka lat temu przekonywała Segda w szczerej rozmowie z Galą.
Aktorka dodała, że biorąc pod uwagę wdzięk i kulturę osobistą to „jej mąż jest najlepszy na świecie”. Z całą pewnością ostatnie wydarzenia, przez które oboje musieli przejść, wzmocniły łączące ich uczucie jeszcze bardziej...
(gk/mn)