Dramatyczna spowiedź Michała Koterskiego
Michał Koterski z problemami osobistymi zmagał się od dawna, ale dopiero teraz zdecydował się na zwierzenia. "Faktowi" opowiada, co się działo w jego życiu i co było przyczyną jego problemów.
Sukces go przerósł
– Mnie po prostu przerosło to, co się działo wokół mnie. Kiedyś ojciec mi tłumaczył, że brak sukcesu jest równie trudno znieść, jak sam sukces. Wtedy nie rozumiałem, o co mu chodzi. Teraz już wiem.
Żale
– Popularność spadła mi na głowę. Coraz więcej zaczęło się dziać wokół mnie: media, ludzie, którzy mi mówili co chwila, że coś zrobiłem nie tak, że tam byłem, a w innym miejscu mnie nie było, i mieli jakiś żal.
Presja
- Czułem ogromną presję. Nie byłem na coś takiego przygotowany i po prostu sobie z tym nie poradziłem – wyznaje "Faktowi" Koterski.
Nie jest jeszcze zawodowcem
– Gdy zacząłem prowadzić swój program, wszyscy porównywali mnie z Kubą Wojewódzkim albo z Szymonem Majewskim. A umówmy się, do nich mi jeszcze daleko. Oni są zawodowcami.
Nie jest dziennikarzem
- Ja nie jestem dziennikarzem i zacząłem zajmować się show-biznesem od niedawna. To miała być dla mnie próba, ale postawiono przede mną oczekiwania, którym ja nie byłem w stanie sprostać – opowiada "Faktowi" aktor.
Zniknąć
– Miałem poczucie, że muszę przystopować i na chwilę zniknąć, bo inaczej załamię się psychicznie. Nie byłem w stanie unieść tego wszystkiego.
Ciężka osobowość
– Już wchodząc do show-biznesu, byłem po jednej wizycie w ośrodku odwykowym. Nigdy się tego nie wypierałem. Ja mam ciężką osobowość, nie zawsze byłem grzeczny, a ze swoimi problemami borykam się już od dawna.
Uzależnienie
– Trudno powiedzieć, czy już jest wszystko w porządku. Bo tego nigdy nie wiadomo. To jest taka choroba, że nigdy nie można być niczego pewnym. Mogę jedynie powiedzieć, że jest to taki moment w moim życiu, kiedy czuję się naprawdę dobrze.
Na jakim etapie życia jest Misiek?
– Czasami trzeba zatoczyć wielkie koło i znaleźć się w punkcie wyjścia, żeby docenić swoje szczęście i to, co się ma. Ja jestem właśnie na takim etapie – zwierza się "Faktowi" aktor.
Nauka
– Trzeba uczyć się na błędach. A kto nie popełnia błędów, ten się nie rozwija. Ja teraz na nowo chcę sobie wszystko poukładać. Chcę na nowo ułożyć sobie życie.
Jest spokojny?
– Obserwowałem ludzi, którzy byli w podobnej sytuacji do mojej. Często wpadali w panikę i bali się tego, co miało się wydarzyć. Ja jestem spokojny. Jeśli umie się wykorzystać doświadczenia z przeszłości, to może być tylko lepiej. To jest dobry moment w moim życiu. Myślę, że teraz wszystko jest przede mną – podsumowuje rozmowę z "Faktem" aktor.