Dwie gwiazdy Margaret Thatcher i Meryl Streep
10 lutego na nasze ekrany trafi dramat biograficzny "Żelazna Dama", który wyreżyserowała Phyllida Lloyd. Twórczyni opowiada o tym, jak doszło do tego, iż główną rolę, brytyjskiej premier Margaret Thatcher powierzyła Amerykance Meryl Streep.
- Przyznaję, że podczas rozmów na temat możliwości zatrudnienia Meryl Streep przy tym filmie, miałam moment zawahania. Pomyślałam sobie, "Mój Boże, film o życiu Margaret Thatcher już sam w sobie jest prowokacją, czy zatrudnienie w tej roli Meryl nie będzie kolejną?" - wspomina reżyserka Phyllida Lloyd. - Zaczęłam się zastanawiać, co wyniknie z połączenia tych dwóch elementów, jaka będzie reakcja Wielkiej Brytanii? Następnie wyszłam ze spotkania, zawracałam się trzy razy, aż wreszcie wróciłam i powiedziałam, "Tak, tak!". W końcu dotarło do mnie, że muszę obsadzić gwiazdę w roli Margaret Thatcher,
ponieważ ona sama była gwiazdą. Posiadała charyzmę i umiejętność oczarowania absolutnie każdego. Dodatkowo zależało mi, aby aktor grający tę rolę miał ciepłe usposobienie, ponieważ Margaret była odrobinę chłodną kobietą.
W filmie poza Meryl Streep zobaczymy na ekranie Jima Broadbenta i Anthony'ego Heada.
Scenariusz "Żelaznej Damy" napisała Abi Morgan, która również współpracowała przy innej zimowej premierze, a mianowicie "Wstydzie" Steve'a McQueena. Premiera tego obrazu w naszych kinach również w lutym.