Dziewczyna King Konga nie żyje
Fay Wray, którą miłośnicy kina pamiętają z roli ukochanej King Konga, zmarła w swoim domu na Manhattanie w ostatnią niedzielę. Miała 96 lat.
Występując w "King Kongu" z 1933 roku na trwałe wpisała się w historię światowej kinematografii. To właśnie ją - drobną osóbkę trzymała w łapskach wielka małpa, wspinająca się po Empire State Building.
- Powiedzieli mi, że zagram z najwyższym i najciemniejszym głównym bohaterem w Hollywood - wspominała Wray na kartach swojej autobiografii "On the Other Hand: A Life Story", która ukazała się drukiem w 1989 roku.
To właśnie jej postać w znaczący sposób wpłynęła na współczesnego twórcę, Petera Jacksona, który obecnie pracuje nad remakiem "King Konga". Reżyser poznał aktorkę, i jak zdradza jej córka Victoria Riskin, "szybko zostali przyjaciółmi".
Urodziła się jako Vina Fay Wray 15 września 1907 roku nieopodal miejscowości Cardston w Kanadzie. Jej rodzice przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych kiedy miała 3 lata. Najpierw mieszkała z rodziną w Arizonie, potem w Salt Lake City, aż wreszcie osiedli w Los Angeles. Już jako nastolatka starała się o rolę, mimo iż jej aktorskie plany nie podobały się matce. Karierę Wray rozpoczęła w 1923 roku, jednak większą uwagę reżyserów zwróciła na siebie dopiero po roli w niemym obrazie Ericha von Stroheima "Marsz weselny" z 1928 roku, w którym zagrała uwiedzioną i porzuconą przez księcia mieszkankę Wiednia.
Partnerowała takim gwiazdom jak: Ronald Colman, Gary Cooper i Spencer Tracy. Do jej największych osiągnięć należą rolę w obrazach: "The Four Feathers", "Viva Villa", "The Texan", "The Conquering Horde", "One Sunday Afternoon", "The Unholy Garden", "Dr. X" i "The Mystery of the Wax Museum". Jednak zapamiętana zostanie z "King Konga".
Karierę aktorską zakończyła w 1942 roku, pragnąc poświęcić się rodzinie.
Jej pierwszym mężem był scenarzysta John Monk Saunders ("Skrzydła", "The Dawn Patrol"), którego poślubiła w wieku 19 lat. Saunders był od niej dużo starszy (miał wówczas 30 lat). Ich małżeństwo nie przetrwało, bowiem aktorka odkryła, iż jej mąż jest alkoholikiem i narkomanem.
Po rozwodzie związała się z innym scenarzystą - Robertem Riskinem, który pracował z Frankiem Caprą m.in. przy takich filmach jak "Ich noce" i "Zaginiony horyzont". Wray pozostała jego żoną aż do 1955 roku, kiedy to scenarzysta zmarł po komplikacjach spowodowanych wylewem. 16 lat po śmierci Riskina poślubiła swojego lekarza, Sandforda Rothenberga.
W 1953 roku aktorka wróciła do pracy i zagrała w takich produkcjach jak: "Small Town Girl", "Tammy and the Bachelor" i "Summer Love". Godny wspomnienia jest także telewizyjny film "Trąbka Gideona" z 1979 roku, w którym zagrała u boku Henry'ego Fondy.
Pozostawiła córkę Susan z pierwszego małżeństwa oraz córkę i syna - Victorię i Roberta Jr. - z drugiego.