Otwarty umysł
W 1996 roku wygrał przesłuchanie do filmu "Lęk pierwotny", a krytycy jednogłośnie stwierdzili, że mamy do czynienia z narodzinami prawdziwej gwiazdy. Za swój występ otrzymał Złoty Glob i nominację do Oscara - a drzwi do hollywoodzkiej kariery stanęły przed nim otworem. Od tamtej pory Norton grywa w najróżniejszych gatunkowo produkcjach, lawiruje między hitami a kinem niezależnym. Na planie jest całkowicie oddany projektowi i zaangażowany; dyskutuje z reżyserami, wprowadza zmiany w scenariuszach. Sprawdza się doskonale w każdej roli, choć grywa postacie całkowicie od siebie odmienne.
- Jeden z nauczycieli powiedział mi kiedyś: "Jeśli chcesz w karierze różnorodności, to zamiast trzymać się kurczowo jednej metody, miej po prostu otwarty umysł. Naucz się oceniać, czego wymaga dana rola. Bądź jak cieśla, który dysponuje zestawem wielu różnych narzędzi i umiejętnie dobiera je w zależności od pracy, jaką ma akurat wykonać" - opowiadał w "Gazecie Wyborczej".
- To chyba najważniejsze słowa, jakie usłyszałem jako aktor. Takie myślenie sprawdziło się w moim przypadku.