''Nikt nie chciał ze mną tańczyć''
Nic dziwnego, że mała i zakompleksiona dziewczyna, która uważała się za gorszą od innych brzydulę, długo nie potrafiła nawiązać kontaktu z chłopakami i jej życie uczuciowe praktycznie nie istniało.
- Nikt nie chciał ze mną tańczyć, bo wyglądałam jak czyjaś młodsza siostra. Dla chłopaków byłam raczej kumplem, z którym się rozmawia – żaliła się w Na żywo.
Dopiero w liceum powolutku zaczęła wierzyć w siebie – a wszystko dzięki pewnemu chłopakowi, który zakochał się w niej mimo tych wszystkich „wad”.
- Do dziś nie wiem, jak mi się to udało – śmiała się w Gali, opowiadając o Tomku, którego odbiła koleżance. - Był najprzystojniejszym chłopakiem w mieście. Zdecydowanie męski typ. Chodził do zawodówki. Koledzy się z niego śmiali, że zadaje się z taką chudą, a on się tym nie przejmował. Potrafił okazać, że jestem dla niego najważniejsza. Ważniejsza od kolegów. To było lekarstwo na moją chorobę.