Miała zostać ekonomistką
Nie od razu zresztą Wencel postanowiła, że będzie aktorką. Kiedy nie przyjęto jej do szkoły filmowej, nie przeżyła wielkiej tragedii. Postanowiła, że spróbuje następnym razem, a żeby nie stracić roku, zapisała się na... budownictwo lądowe i ekonomię i organizację produkcji.
- Jestem tzw. "umysłem ścisłym". Z budownictwa zrezygnowałam, bo było nudne, zwłaszcza rysunek techniczny. Poza tym jeden wykładowca, chcąc zdobyć moje względy, ganiał mnie wokół katedry, trzeba było uciekać – opowiadała w "Tele Świecie".
Drugie studia spodobały się jej jednak na tyle, że gdyby nie dostała się wreszcie do wymarzonej filmówki, zapewne zostałaby ekonomistką.