Dzieciństwo spędził w Szkocji. Dopiero kilkanaście lat później wyjechał do Londynu, aby rozpocząć kurs aktorstwa w Guildhall School of Music and Drama. Jak przyznawał, miłością do branży filmowej zaraził go wujek, Denis Lawson (na zdjęciu), k
Przełomem w jego karierze okazał się występ w „Trainspotting” (1996) w reżyserii Danny'ego Boyle'a. Lecz kiedy zaczęto mówić o kontynuacji, McGregor skrytykował ten pomysł. Udowodnił tym samym, że nie zależy mu na zarobieniu łatwych pieniędzy.
- To był wspaniały i bardzo ważny film zarówno dla mnie, jak i dla brytyjskiego kina. Nie chciałbym, żeby ludziom został w pamięci jakiś słaby sequel – podkreślał.
Ale nie musiał się obawiać widma bezrobocia – jeszcze w tym samym roku zaproszono go na plan filmu „Pillow Book” i „Emmy”, a zaraz potem zaproponowano mu role w „Nocnej straży”, „Życiu mniej zwyczajnym” oraz „Idolu”. I choć McGregor nie należał do czołówki najpopularniejszych gwiazd, a jego nazwisko nie było jeszcze rozpoznawalne, nie miał powodów do narzekań.