''Zacząłem się siebie wstydzić''
Ale życie McGregora nie było tak uporządkowane i spokojne, jak mogłoby się wydawać. Przez wiele lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Przyznawał, że pił, aby zagłuszyć smutek, strach i pustkę.
- Piłem zbyt dużo i to czyniło mnie nieszczęśliwym, więc wreszcie uznałem, że powinienem przestać, a może wtedy znów odzyskam spokój – mówił.
- Zacząłem się siebie wstydzić – zdradził w wywiadzie dla Playboya, dodając, że do dziś nie może zrozumieć, dlaczego nikt nie zwrócił mu uwagi, że ma problem alkoholowy.
- Żaden z reżyserów, z którymi pracowałem, nie powiedział mi: „Wolałbym, żebyś nie pił podczas pracy”. Żaden. A przecież musieli wiedzieć. Zionęło ode mnie gorzałą.
Postanowił zerwać z nałogiem, wystraszony, że może stracić to, na co tak długo pracował.
- Wiedziałem, że jeśli nie przestanę, wszystko zniszczę: moją karierę, rodzinę... wszystko.