Jego film jest w Cannes, a on się ukrywa. Grozi mu więzienie i chłosta
Trwa Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes. Jednym z tytułów walczących o Złotą Palmę jest "The Seed of the Sacred Fig", którego reżyser Mohammad Rasoulof został skazany w ojczystym Iranie na osiem lat więzienia i karę chłosty. W przeszłości twórca wielokrotnie trafiał do aresztu, stając się ofiarą politycznych represji.
Niestety Rasoulof nie jest jedynym irańskim artystą, któremu władze utrudniają tworzenie filmów. Wyrzutem sumienia rządzących jest również Jafar Panahi, który w marcu 2010 r. został skazany wraz ze wspomnianym kolegą na sześć lat więzienia w związku z podejrzeniem o nakręcenie dzieła wrogiego państwu. Rok później nakręcił kamerą wideo "To nie jest film", który przemycono do Europy na pendrivie. Ostatecznie jego wyrok zmieniono na 20-letni areszt domowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
Rasolouf pod presją. Osiem lat więzienia i kara chłosty
Na kilka tygodni przed premierą swojego najnowszego filmu w Cannes Rasolouf został skazany na osiem lat więzienia i karę chłosty. Jest to oczywista próba zmuszenia go do zrezygnowania z pokazu uderzającego w irańską politykę dzieła. Twórcy szybko udało się jednak uciec z ojczystego kraju i znaleźć schronienie w Niemczech.
Przeczytaj także: Poważne problemy Olivii Rodrigo. Artystkę zaatakował jej własny strój
– To był kilkugodzinny, wyczerpujący i niezwykle niebezpieczny spacer, który musiałem odbyć z przewodnikiem. Musiałem tam [w miejscu schronienia – przyp. aut.] zostać dość długo, zanim mogli mnie przenieść do miasta, a stamtąd do miejsca, w którym mogłem skontaktować się z niemieckimi władzami – wyznał w wywiadzie z The Guardian. Prawdopodobnie ucieczka to tylko sposób na chwilowe odroczenie nieuniknionego.
– Napisałem wiele projektów, gdy byłem w więzieniu i zawsze czułem, że jeśli pójdę do więzienia na lata, nie będę miał siły ani możliwości, by zrobić te filmy. Najpierw muszę je więc zrobić, a potem zawsze jest czas na powrót i pójście do więzienia... Moją misją jest przekazywanie narracji o tym, co dzieje się w Iranie i sytuacji, w której tkwimy jako Irańczycy. To jest coś, czego nie mogę zrobić w więzieniu – tłumaczył swoje motywacje Rasoulof.
Reżyserowi zależało na daniu jasnego sygnału kolegom po fachu. – Oni po prostu próbują wszystkich przestraszyć i zniechęcić do wszelkich prób tworzenia filmów, wyrażania siebie lub korzystania z wolności tylko z powodu iluzji kontroli. A więc przesłanie do moich rówieśników, do innych filmowców, brzmi: są na to sposoby – dodał artysta.
Obecnie jego najnowsza produkcja, "The Seed of the Sacred Fig", walczy o Złotą Palmę w Konkursie Głównym w Cannes. Tytuł śledzi losy sędziego w Teheranie zmagającego się z politycznymi skutkami protestów. "Rywalami" filmu są m.in. najnowsze projekty Francisa Forda Coppoli ("Megalopolis") i Yorgosa Lanthimosa ("Rodzaje życzliwości").
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: