Frekwencja "Szybkich i wściekłych 9" utajniona. Nie chcą pochwalić się sukcesem?
W miniony piątek na ekranach kin pojawił się przebój "Szybcy i wściekli 9". Niestety polski dystrybutor filmu nie chce podzielić się informacją na temat frekwencji. Od pracowników kin wiemy natomiast, że hollywoodzki tytuł cieszy się bardzo dużą popularnością.
"Szybcy i wścieli 9" to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów tego roku. Mimo niezbyt pochlebnych recenzji, hollywoodzka produkcja podbija kina na całym świecie. W wielu krajach stała się pierwszym tytułem, który pobudził rynek kinowy po długim okresie zastoju spowodowanego pandemią. Niektórzy właściciele multipleksów z otwarciem swoich obiektów czekali właśnie do dnia premiery tego filmu. W końcu "Szybcy i wściekli" to jedna z najbardziej dochodowych franczyz ostatnich lat.
W Polsce poprzednia część przebojowego cyklu zgromadziła w kinach ponad milion osób. Mowa tutaj o filmie "Szybcy i wściekli 8" z 2017 r. Należy pamiętać, że dwa lata później na dużym ekranie pojawił się spin-off serii, czyli "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw". Ten tytuł nie cieszył się tak wielką popularnością, ale również osiągnął bardzo dobry rezultat (ponad 500 tys. sprzedanych biletów).
Właściciele kin w naszym kraju liczyli, że najnowsza część "Szybkich i wściekłych" również ich nie zawiedzie, a przy okazji stanie się kolejnym mocnym bodźcem pobudzającym rynek kinowy. I tak też się stało. Wiele wieczornych seansów w piątek i sobotę było wyprzedanych (oczywiście przy możliwości zapełnienia maksymalnie 50 proc. miejsc na sali). "Na oko" hollywoodzki blockbuster w czasie premierowego weekendu cieszył się podobną popularnością, co "Obecność 3: Na rozkaz diabła", która przed trzema tygodniami zebrała na starcie 144,6 tys. widzów.
"Szybcy i wściekli 9" - zwiastun filmu
Frekwencję "Szybkich i wściekłych 9" podajemy niestety "na oko", ponieważ firma UIP postanowiła nie informować o wynikach osiąganych przez filmy, które rozpowszechnia w Polsce. W tajemnicy trzymane są dane o frekwencji nie tylko "F9", ale także animacji "Krudowie 2: Nowa era" (premiera 28 maja) oraz thrillera "Ciche miejsce 2" (premiera 4 czerwca). Dystrybutor niepotrzebnie wstydzi się frekwencji swoich filmów, bo wszystkie wymienione – według informacji zdobytych od pracowników kin – cieszą się dużą popularnością.
Trochę wiedzy na temat frekwencji "Szybkich i wściekłych 9" dostarczyły nam zachodnie serwisy filmowe, które podały, że w czasie premierowego weekendu blockbuster zarobił w naszym kraju 893 tys. dol., co daje około 3,4 mln zł. Załóżmy więc przy średniej cenie biletu ok. 25 zł, że podczas premierowego weekendu film prawdopodobnie zgromadził około 140 tys. osób.
Taki rezultat umiejscawia "Szybkich i wściekłych 9" na 3. pozycji w zestawieniu najlepszych wyników z premierowego weekendu osiągniętych w czasie pandemii:
1. "Pętla" (4 sierpnia 2020) – 178,4 tys. widzów.
2. "Obecność 3: Na rozkaz diabła" (11 czerwca 2021) – 144,6 tys. widzów.
3. "Szybcy i wściekli 9" (25 czerwca 2021) – około 140 tys. widzów.
4. "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" (18 września 2020) – 125,3 tys.
5. "After 2" (11 września 2020) – 68,2 tys. widzów.
Warto też zauważyć, że najnowsza część "Szybkich i wściekłych" osiągnęła na starcie wynik na poziomie tytułów "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw" oraz "Szybcy i wściekli 6". Na pewno należy to uznać za duży sukces filmu, który rozpowszechniany jest w warunkach obostrzeń sanitarnych związanych z koronawirusem.
Poniżej rezultaty osiągnięte podczas premierowego weekendu przez wszystkie filmy z serii "Szybcy i wściekli".