Fundacja Brada Pitta pozwana. Tak skończyła się jego pomoc ofiarom kataklizmu
Huragan Katrina spustoszył część Stanów Zjednoczonych. Uważany jest wciąż za jeden z najbardziej morderczych huraganów, jakie nawiedziły kraj. 13 lat temu zginęło prawie 2 tys. osób, jeszcze więcej zostało bez dachu nad głową. Brad Pitt próbował pomóc.
25.10.2018 | aktual.: 25.10.2018 14:39
W 2005 roku Brad Pitt i William McDonough założyli fundację, która miała skupić się na odbudowie domów w Nowym Orleanie. Miasto ucierpiało najbardziej podczas huraganu. Po tragedii mnóstwo celebrytów włączyło się w pomoc poszkodowanym, organizowano koncerty charytatywne. Pomoc płynęła i z zagranicy, co przywracało wszystkim wiarę w ludzkość. Organizacja Brada Pitta też do tej pory miała nieskazitelną opinię. W kwietniu 2013 roku poinformowali, że udało im się postawić 90 domów, 60 kolejnych było jeszcze konstruowanych.
Fundacja Make It Right podjęła współpracę z doświadczonymi architektami. Ich domy miały mniejsze zapotrzebowanie na energię, były mniejsze, łatwiej miało się je utrzymywać pod względem finansowym. Projekt promowali Angelina Jolie, Kanye West, Rihanna, Seal czy też Oprah Winfrey.
W 2014 roku pojawiły się pierwsze problemy. Okazało się, że ponad 24 domy zaczęły... gnić. Do budowy wykorzystano bowiem specjalne drewno, które w wilgotnym klimacie Nowego Oreanu zwyczajnie nie sprawdziło się. Organizacja sprawę wyciszyła i ogłosiła, że zapewni środki na remonty domów. Teraz sprawa wróciła.
Od sierpnia zaczęły spływać doniesienia, że mieszkańcy domów podarowanych przez fundację Brada Pitta powoli tracą dach nad głową. W mediach pojawiły się nawet informacje, że domy są niebezpieczne. Przegniłe, rozpadające się, z wyciekami gazu i problemów z elektryką. Mieszkańcy donosili, że domy zbudowano za szybko i to z materiałów nieodpowiednich do klimatu Nowego Orleanu.
Jak się okazuje, fundacja Make It Right od 2015 roku nie zbudowała żadnego nowego domu, nie wypełnia już dokumentów podatkowych, oficjalne biuro zostało zamknięte, a liczbę członków fundacji zmniejszono do minimum. Ci, którzy przed laty otrzymali od nich pomoc, dziś nie mogą dodzwonić się, żeby złożyć skargi.
Amerykańskie media donoszą, że mieszkańcy składają zbiorowy pozew przeciwko organizacji aktora. Co ciekawe, fundacja postanowiła przerzucić odpowiedzialność za szkody na architektów, którzy byli zatrudnieni do zaprojektowania budynków. Podkreślają, że teraz naprawienie domów kosztowałoby 20 mln dolarów. Więc i oni mają zamiar sądzić się z podwykonawcami.
Jednym z pozwanych architektów jest John C. Williams. Amerykanin wydał oświadczenie. Podkreśla, że te kilka lat temu pracował z samymi specjalistami w swojej dziecinie, a wszyscy starali się zrobić wszystko, by projekt odniósł sukces. Oskarżenia Make It Right komentuje jako "szokujące". Mówi też, że to obraza dla jego pracy, a niszczejące domy to nie jego wina. Sprawą teraz zajmie się sąd. Na finał trzeba będzie jeszcze poczekać.