Gerard Depardieu: Jego styl życia to gotowy przepis na zawał!
17.04.2013 | aktual.: 22.03.2017 12:19
Z opublikowanych niedawno badań wynika, że bardziej niż promieniowanie radioaktywne (oczywiście w małych ilościach) zgubne są otyłość i palenie tytoniu. A połączenie ich to gotowy przepis na zawał. Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ jeden z najsłynniejszych europejskich aktorów jest na najlepszej drodze do ponownego wylądowania w szpitalu.
Z opublikowanych niedawno badań wynika, że bardziej niż promieniowanie radioaktywne (oczywiście w małych ilościach) zgubne są otyłość i palenie tytoniu. A połączenie ich to gotowy przepis na zawał. Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ jeden z najsłynniejszych europejskich aktorów jest na najlepszej drodze do ponownego wylądowania w szpitalu.
Gérard Depardieu został ostatnio sfotografowany podczas przechadzki ulicami Nowego Jorku. Choć aktor od dawna nie może pochwalić się sylwetką sportowca, tak źle nie było chyba jeszcze nigdy. Zupełnie jakby gwiazdor zapomniał,* że ma już 64 lata!*
Co się dzieje z legendą francuskiego kina? Najnowsze zdjęcia sugerują, że nic dobrego…
Nic nie robi sobie z ostrzeżeń lekarzy
Jak widać Gérard Depardieu nic nie robi sobie z ostrzeżeń lekarzy. Kilka miesięcy temu świat obiegły bardzo niepokojące zdjęcia aktora.
Enfant terrible francuskiego kina został sfotografowany na wózku inwalidzkim. Miał opuchniętą twarz i sprawiał wrażenie wyjątkowo otyłego.
W sieci pojawiły się komentarze sugerujące, że aktor może by poważnie chory.
Zawał i bypassy
Nie jest tajemnicą, że Depardieu ma ostrą nadwagę i już od dawna powinien przebywać na permanentnej diecie.
Jednak nawet zawał serca i wszczepienie bypassów w 2000 roku nie zmusiły go do zmiany trybu życia.
Aktor nadal używa życia, jak tylko może. Nie dość, że nie odżywia się odpowiednio, to nadal pali jak lokomotywa i nie stroni od alkoholu.
Nigdy nie budził tak skrajnych emocji
W sieci pojawiły się nawet złośliwe komentarze sugerujące, że z powodzeniem mógłby zagrać Obelixa bez najmniejszej charakteryzacji.
To nie jedyne uszczypliwości pod adresem aktora. Choć Gérard Depardieu od zawsze uchodził za naczelnego bad boya kina znad Sekwany, to chyba jeszcze nigdy nie budził tak skrajnych emocji.
Nie wyparzony język
Wszystko za sprawą ubiegania się o rosyjskie obywatelstwo, które zostało mu przyznane przez Władimira Putina w styczniu tego roku.
Mało elegancie wypowiedzi pod adresem tamtejszej opozycji oraz otwarta krytyka francuskiego rządu, który wprowadził 75-procentowy podatek dla najbogatszych spowodowały, że na głowę aktora posypały się gromy.
Niektórzy francuscy komentatorzy wprost nazwali Depardieu głupcem, inni w swoich osądach szli jeszcze dalej.
Nadal go kochają
Francuzi nadal go kochają, mimo że od lat odcina kupony od swojej popularności, którą zdobył w latach 80. i 90.
Gérard Depardieu od wielu lat jest w centrum zainteresowania kolorowej prasy. Niestety głównie za sprawą ciągłych wyskoków.
Tak było, kiedy spowodował wypadek jadąc na skuterze oraz oddał mocz na środku samolotu. W obu przypadkach był pod wpływem alkoholu. (gk/mn)