Gwiazda ma polskie korzenie. "Na kołdrę mówiliśmy pierzyna"
Kristen Bell można teraz oglądać w nowym serialu Netfliksa - "Nikt tego nie chce". Komedia jest na 5. miejscu najchętniej wybieranych produkcji platformy. A swego czasu hitem w sieci był filmik, w którym gwiazdka dzieli się swoją znajomością języka polskiego.
17.10.2024 | aktual.: 17.10.2024 10:54
"Nikt tego nie chce" to całkiem udany serial ze wspomnianą Kristen Bell i Adamem Brodym. Ona jest podcasterką, tworzy z siostrą audycję o seksie, on zaś - rabinem. Uroczy, grzeczny i uwielbiany w żydowskiej społeczności Noah szybko zaczyna interesować Joanne. Serial można oglądać na Netfliksie od 26 września. W kilka dni zanotował 10 mln wyświetleń. W drugim tygodniu wyświetlania przebił zaś serial o braciach Menendez, notując dodatkowe 15 mln odtworzeń. Idzie tak dobrze, że już ogłoszono drugi sezon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mama Kristen Bell jest Polką
W "Nikt tego nie chce" bohaterka Kristen Bell poznaje żydowską kulturę i rzuca nawet kilka słów w jidysz. I gdy serial zdobywa popularność wśród internautów, mamy dobrą okazję, by przypomnieć, że amerykańska gwiazdka ma polskie korzenie. Jej rodzice to Lorelei i Tom Bell.
Kristen urodziła się w stanie Michigan. Jak podaje portal polanddaily24.pl, dziadek Kristen ze strony matki to Bernard "Bernie" Frygier. Podczas drugiej wojny światowej służył w wojsku i został doceniony za waleczność dwoma odznaczeniami. Babcia Kristen ze strony matki to Anne P. Pruchnicki. Jej ojciec, John M. Pruchnicki pochodzi z Jasła. Matka Anne, Victoria Dyszcz, była córką Michaela Dyszcza i Marianny Różańskiej
Słynny jest jej wywiad z Ellen DeGeneres, w którym opowiadała, że będąc małą dziewczynką, nie znała dobrze angielskiego, za to świetnie posługiwała się językiem polskim. - Więc zawsze mówiliśmy na kołdrę "pierzyna". Kiedy zostawałam na noc u przyjaciółki. Pytałam: "masz pierzynę?". I tak naprawdę nikt nie wiedział, o czym mówię - opowiadała Ellen, włączając w swoją wypowiedź polskie słowa. - Na przykład "papcie", a donuty to "pączki". Twój tyłek to "d..pa" - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
kristen bell on ellen
Aktorka sporo czasu spędziła w dzieciństwie z dziadkiem, który lubił przeklinać po polsku, co podłapywała. - Wszyscy się z tego śmiali, bo przecież nikt na ulicy nie mógł zrozumieć, że mówię brzydkie wyrazy. Moja mama uznała, że zabraniając mi tego, tylko zachęci mnie do przeklinania, bo dzieci są przekorne - komentowała w wywiadach.
Bell rzadko wspomina w wywiadach o swoich polskich korzeniach i w ogóle o rodzinie. W rozmowie z "People" z 2018 r. powiedziała, że miała momentami trudną relację z mamą. Rodzice aktorki rozwiedli się, gdy miała 6 lat. - Jesteśmy bardzo, bardzo różne w tym, jak postrzegamy świat, ale za to bardzo podobne w tym, jak radzimy sobie z życiem i to jest wybuchowe połączenie - mówiła. Matkę opisała jako osobę bardzo religijną, nawróconą na chrześcijaństwo.
- Myślę, że trudno jej było zaakceptować to, że nie jestem religijna. Nie chcę nawet za bardzo o tym rozmawiać, bo gdy to robię, czuję się tak, jakbym zawodziła moją mamę, co jest bardzo słabym uczuciem - dodała. - Ona mieszka w Michigan, a ja w Kalifornii - komentowała. W czasie pandemii kobiety straciły kontakt na rok - jej mama pracuje jako pielęgniarka i była na pierwszym froncie walki z COVID-19.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o hitowej polskiej komedii "Rozwodnicy" na Netfliksie, zastanawiamy się, czy Demi Moore dostanie Oscara, czy Złotą Malinę za "Substancję" i zdradzamy, co dzieje się na planach filmów i seriali. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: