Gwiazdor "Homeland" stracił żonę. Teraz otworzył się na temat samotnego ojcostwa
Damian Lewis, znany z ról w "Homeland" i "Billions", od lat ceni prywatność w swoim życiu osobistym. W ostatnim odcinku podcastu kulinarnego "Dish from Waitrose" aktor dał się namówić na zwierzenia na temat swojej rodziny i codziennego gotowania dla swoich dzieci – 18-letniej Manon i 16-letniego Gullivera.
Lewis, który w 2021 roku stracił żonę Helen McCrory po długiej walce z rakiem, opowiadał o swoich próbach gotowania dla córki, szczególnie teraz, gdy Manon została wegetarianką. - Moja córka już nie pozwala mi dla siebie gotować. Jest wegetarianką i bardzo dba o to, jak to robi. Kupiłem jej frytkownicę airfryer – przyznał aktor. Mimo że jego umiejętności w gotowaniu dań wegetariańskich są skromne, Damian podjął wyzwanie przygotowywania prostych potraw, jak pieczona papryka faszerowana czy wegetariański chili. - Nie potrafię zrobić tofu, chyba że jest smażone, więc raz na jakiś czas jest smażone tofu – zdradził podczas rozmowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te seriale czekamy!
Aktor nawiązał do wspólnych kulinarnych przygód z rodziną. Wspomniał, że podczas dorastania jego dzieci często próbowały "dorosłego jedzenia" zamiast być karmione klasycznymi dziecięcymi potrawami. Lewis z uśmiechem wspominał czasy, kiedy Manon i Gulliver zakochali się w daniach włoskiej sieci restauracji Carluccio's: - Mój 5-letni syn co chwilę mówił: "Pójdźmy na ośmiornicę". W końcu postanowiłem sam ją ugotować, ale wyszła straszna – zauważył z humorem.
Mimo że temat rozmowy obracał się wokół gotowania, aktor podkreślił wartości, które są bliskie jego rodzinie. Wspólne kolacje przy stole stały się idealnym momentem na wymianę opinii i gorące dyskusje. - Zawsze zachęcano nas do wyrażania swoich opinii, co czasem prowadziło do tego, że niewiele osób słuchało drugiej strony. Wszyscy byliśmy zajęci mówieniem – przyznał aktor, zaznaczając jednak, że rodzina otaczała się przyjaciółmi, którzy dobrze słuchają, zwłaszcza podczas kolacji.
Śmierć ukochanej żony
Od śmierci Helen McCrory minęły dwa lata, a Damian otwarcie mówił o trudnych chwilach, które przeżywał po tej stracie. W jednym z wcześniejszych wywiadów dla "The Guardian" podkreślał, jak ogromnym wyzwaniem było zmierzenie się z chorobą i późniejszą żałobą. - Codziennie walczyliśmy o jak najlepszą jakość życia dla Helen, naszej rodziny i dzieci. To wymagało ogromnej energii – przyznał Lewis, opisując pierwsze miesiące po diagnozie, które określił jako początek procesu żałoby.
Choć jego życie zmieniło się nieodwracalnie, Damian stara się widzieć je w pozytywnych barwach. Dziś cieszy się nowym związkiem z Alison Mosshart, a także powrotem na ekran w serialu "Billions". Jak podkreślił, tragedia otworzyła przed nim nowe możliwości twórcze. - To był bardzo twórczy, surowy i otwarty czas, chociaż jednocześnie trudny, wycieńczający i smutny – mówił aktor.
Helen McCrory również była aktorką. Zagrała Polly Gray w "Peaky Blinders" czy Narcyzę Malfoy w serii "Harry Potter". Miała zaledwie 52 lata.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o hitowej polskiej komedii "Rozwodnicy" na Netfliksie, zastanawiamy się, czy Demi Moore dostanie Oscara, czy Złotą Malinę za "Substancję" i zdradzamy, co dzieje się na planach filmów i seriali. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: