Hiszpan bez ukończonej podstawówki budował katedrę przez 60 lat. Budynek nadal stoi

Czy da się zbudować monumentalny 40-metrowy budynek własnymi rękami bez urzędniczych pozwoleń i kierunkowego wykształcenia? Choć wydaje się to nieprawdopodobne, historia Justo Gallego Martineza dowodzi, że tak. Cud? Po 60 latach budowy katedra w Mejorada del Campo nadal nie jest ukończona, ale ku zaskoczeniu wielu wciąż stoi. Fascynujący dokument o jej powstawaniu zwyciężył na 62. Krakowskim Festiwalu Filmowym.

Justo Gallego Martinez w filmie "Katedra"
Justo Gallego Martinez w filmie "Katedra"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Historia osobliwej budowli sięga roku 1961, kiedy to dawny zakonnik wyrzucony z klasztoru postanowił czcić imię Boga na swój sposób. Przez kolejnych 60 lat każdego dnia wstawał o świcie i zabierał się do pracy na budowie katedry. Szybko wzięto go za szaleńca, choć nie brakowało tych, którzy dla materialnych korzyści pomagali Hiszpanowi.

Zapewne wielu nie mieści się w głowie, jakim cudem Martinez, który nie ukończył nawet szkoły podstawowej, sam zabrał się za realizację takiego pomysłu. I dlaczego władze mu tego nie zabroniły? Z dokumentu Denisa Dobrovody "Katedra" wynika, że budowniczy odziedziczył spory majątek ziemski i rozpoczął budowę na własnej działce. Przed laty nie wymagało to zezwolenia władz, a później, gdy katedra przybrała kolosalne rozmiary, urzędnicy nie wiedzieli, co począć z projektem, który zdobył medialny rozgłos.

The Cathedral (2022) - zwiastun

Hiszpan dosłownie poświęcił wszystko, aby zrealizować swoją misję. Zaczął odsprzedawać za bezcen części swoich ziem za obietnicę pomocy przy budowie. Wielu okolicznych mieszkańców go w ten sposób oszukało. Niektórzy pojawili się tylko raz, czy przekazali zaledwie garstkę materiałów budowlanych.

Mimo to Justo Gallego Martinez nigdy nie miał pretensji do losu. Siła jego wiary w ukończenie katedry była ogromna. Nigdy też nie wątpił w swoje umiejętności. Choć wyznanie przed kamerą, że kieruje się intuicją, a nie książkami o architekturze i budownictwie, które jego zdaniem są pełne błędów, każe podejrzewać go o szaleństwo. Obliczenia, mierzenie kątów? Dzieło szatana. Jedynie wszystko, co okrągłe, jest boskie. Niemniej prawdziwi architekci, którzy mieli okazję z bliska obejrzeć efekt prac Hiszpana, musieli zbierać szczęki z podłogi. Miał on niesamowity zmysł wyczucia konstrukcji i zdawał sobie sprawę z zagrożeń, które mogły zniweczyć jego twór.

Film nagrodzony w Międzynarodowym konkursie filmów dokumentalnych na 62. Krakowskim Festiwalu Filmowym gromadzi archiwalne materiały z postępu prac na budowie od lat 90. W rękach Justo nic nie mogło się zmarnować, wykorzystywał każdy możliwy materiał, z którego inni nie widzieli już żadnego pożytku. Z nagrań wyłania się obraz człowieka zdeterminowanego, pracowitego, ale też poniekąd sfrustrowanego. Martinez nie znosił wizyt turystów, mediów, ani nikogo, kto próbował go pouczać. Tym bardziej zaskakuje jego cierpliwość wobec dzieła, które tworzył przez 60 lat.

  • Stan budowy katedry w Mejorada del Campo z filmu "Katedra"
  • Stan budowy katedry w Mejorada del Campo z filmu "Katedra"
  • Stan budowy katedry w Mejorada del Campo z filmu "Katedra"
  • Stan budowy katedry w Mejorada del Campo z filmu "Katedra"
[1/4] Stan budowy katedry w Mejorada del Campo z filmu "Katedra"Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Gdy skończył 90 lat, osoby w jego otoczeniu coraz częściej zadawały mu pytanie, co ma się stać z nieukończoną katedrą po śmierci Justo. Sprawą budowli w Mejorada del Campo zainteresowało się nawet UNESCO. Gdy w listopadzie 2021 r. samozwańczy budowniczy zmarł, pieczę nad jego dziełem przejęła organizacja pozarządowa Mensajeros de la Paz. Jej celem jest uznanie budowli za dzieło kultury, ku czemu skłaniają się również władze miasta. Jeśli uda się to osiągnąć, zwariowany Martinez przejdzie do historii jako najbardziej wytrwały konstruktor.

Marta Ossowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Dokument "Katedra" Denisa Dobrovody można obejrzeć online na KFF VOD do 12 czerwca

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)