Trwa ładowanie...
d1bufl8
04-12-2006 18:08

Hogwart aż kipi od buzujących hormonów

d1bufl8
d1bufl8

Harry Potter dorasta, a jego sympatycy wraz z nim. Z takiego założenia wyszli przynajmniej twórcy czwartej części przygód o czarodzieju. "Harry Potter i Czara Ognia" nie jest już filmem dla dzieci, lecz obrazem adresowanym do młodzieży. No i oczywiście dla dorosłych.

W magiczny świat Harry'ego i jego przyjaciół, Rona Weasley (coraz lepszy w swej roli Rupert Grint)
i Hermiony Granger (z każdą częścią śliczniejsza Emma Watson)
niepostrzeżenie wkradają się bowiem przyziemne problemy nastolatków. Pierwsze wystawianie na próbę męskiej przyjaźni, pierwsze moralne dylematy oraz... pierwsze zauroczenia.

Hogwart aż kipi od buzujących hormonów. I jak się okazuje, nawet czarodzieje w sprawach sercowych bywają bezsilni i nieporadni. Owe pierwsze wzloty i upadki na linii damsko-męskiej stwarzają serię komicznych... sytuacji. Ten aspekt filmu przemówi szczególnie do dorosłych odbiorców, którzy szczerze ubawią się obserwując zmagania chłopców z rozkwitającą płcią piękną.

Nie tylko uniesieniami jednak Hogwart żyje. Prawdziwą sensacją jest Turniej Trójmagiczny, w którym zmierzyć mają się przedstawiciele 3 różnych szkół, w tym Potter. Podczas gdy ostatnie dwie części serii stanowiły niezłą łamigłówkę, naszpikowaną rozmaitymi zagadkami i tajemnicami, tak w przypadku "Czary ognia" wątek kryminalny zdecydowanie został zminimalizowany. Zewsząd czai się jednak mrok. Zło w postaci Lorda Valdermorta wciąż czyha, a w walce z nim będą ofiary. I chwilami będzie naprawdę przerażająco.

O rozmachu efektów szkoda wspominać, ponieważ żadne słowa nie oddadzą wizualnego bogactwa obrazu. Ta strona najnowszej produkcji z pewnością nikogo nie zawiedzie. Zresztą, jak żadna inna. Harry, choć bardziej dojrzały i zmagający się nie tylko z czarną magią, nadal bajecznie czaruje. A przy tym czarownie bawi.

d1bufl8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1bufl8