Ma sekret. Mało kto wie, że od 40 lat jest żoną znanego aktora
Imelda Staunton gra w serialu, który jest jednym z najchętniej oglądanych na Netfliksie w Polsce. W "The Crown" wciela się w rolę samej królowej Elżbiety II. Aktorka może pochwalić się imponującym dorobkiem zawodowym. Jednak nie każdy wie, że prywatnie od 40 lat związana jest ze znanym aktorem.
Ma sekret. Mało kto wie, że od 40 lat jest żoną znanego aktora
W serialu dotyczącym rodziny królewskiej, Imelda gra od 2022 r. Jednak to nie pierwsza głośna produkcja, w której aktorka występuje. Szerszemu gronu widzów z pewnością znana jest z filmu "Harry Potter i Zakon Feniksa", gdzie wcieliła się w rolę profesor Dolores Umbridge. Poza tym wystąpiła też m.in. w: "Dawnton Abbey", "Zakochanym Szekspirze" czy w "Vera Drake". Za rolę Very otrzymała nawet nominację do Oscara.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premiera "The Crown" w Londynie. Serialowa królowa i jej rodzina na czerwonym dywanie
Występuje nie tylko w filmach, ale również na deskach teatru, z którym związana jest od lat. Na koncie ma też liczne role w musicalach. Aż czterokrotnie została za nie wyróżniona nagrodami Laurence Olivier Award.
Kto jest mężem aktorki? Jak się poznali? Tego i innych ciekawych informacji dowiesz się na kolejnych slajdach.
Jak to się stało, że została aktorką?
Imelda przyszła na świat w 1956 r. w Londynie. Była jedynaczką, a jej rodzicami byli imigranci, pochodzący z Irlandii. Ojciec był rolnikiem, a mama fryzjerką. Kobieta uwielbiała muzykę. To zamiłowanie przekazała córce.
Mimo że w domu się nie przelewało, rodzicom zależało, aby Imelda zdobyła porządne wykształcenie. To za ich namową zdecydowała się na aktorstwo. Talent, który drzemał w małej dziewczynce, odkryła wcześniej nauczycielka. Powiedziała o nim opiekunom.
- Moi rodzice byli z takiego pokolenia, że gdy jakiś autorytet mówił im, co powinna robić ich córka, akceptowali to. Nie martwili się o moją przyszłość w aktorstwie, bo nic na ten temat nie wiedzieli - powiedziała Staunton na łamach "The Guardian".
Kim jest mąż aktorki?
Poznali się właśnie dzięki pracy. W 1976 r. Imelda ukończyła Królewską Akademię Sztuki Dramatycznej. Wówczas zaczepiła się na jakiś czas w teatrze Northcott. Później otrzymała pracę w Królewskim Teatrze Narodowym. Tam zagościła zdecydowanie dłużej, bo kilka lat.
W 1982 r. w czasie prac przy musicalu "Faceci i laleczki" poznała aktora Jima Cartera. Od razu wpadli sobie w oko. Po zaledwie roku znajomości byli już małżeństwem. Carter wcielił się w postać Charlesa Carsona w "Dawnton Abbey".
Małżonkowie odnaleźli w sobie wspólną pasję. Mowa o aktorstwie, które rozwijali z biegiem lat, dostając role w różnych produkcjach. Kilkukrotnie mieli też przyjemność pracować ze sobą przy tych samych filmach: "Zakochanym Szekspirze", filmach "Downtown Abbey" i "Downtown Abbey: Nowa epoka", a także obydwoje użyczali głosów w "Alicji w Krainie Czarów".
Córka również została aktorką
Małżeństwo doczekało się córki, Bessie Carter, która urodziła się w 1993 r. Poszła w ślad za rodzicami. W 2007 r. cała trójka spotkała się na planie serialu "Życie w Cranford". Bessie można też podziwiać w: "Howards End" czy w "Beecham House".
Jednak prawdziwą sławę jak dotąd przyniosła jej rola Prudence Featherington w "Bridgertonach". Co zabawne, w tej rodzinie zdaje się, że talent posiada każdy, nawet pies. Suczka aktorki, Molly, zagrała u jej boku w musicalu "Gypsy" w 2014 r.
Zdają się być szczęśliwym małżeństwem
Imelda i Jim w tym roku obchodzą 40. rocznicę ślubu. Co jest sekretem na udane i szczęśliwe małżeństwo? Aktorka przyznaje, że mimo wielu zobowiązań zawodowych stara się spędzać z mężem jak najwięcej czasu.
"Staraliśmy się nie pracować z dala od siebie. Jedno zawsze podróżuje tam, gdzie pracuje drugie, nawet na krótko. W tym roku będzie to trudne, bo Jim pracuje w ciągu dnia, a ja pracuję nocami" - zrelacjonowała w rozmowie z "The Guardian".
Prywatne życie para zachowuje dla siebie. Stronią od ścianek czy wywiadów. Nie mają też kont w mediach społecznościowych. Być może to właśnie jest tajemnicą ich rodzinnego szczęścia.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.