''No i zdałam''
Dopiero po dwóch latach postanowiła spróbować ponownie, tym razem w Krakowie.
- Po pierwszym etapie egzaminów na PWST odpadłam. Usiadłam na korytarzu, na schodach i ryczałam - wspominała w "Wysokich Obcasach". - Czekałam na kolegę z Łodzi, który też zdawał. Nagle słyszę głos dziekana: "Bielska tu gdzieś jest?". Jestem. "Przyjdź jutro na dodatkowy egzamin". Okazało się, że tam bardzo spodobał się mój głos, a profesor Merunowicz obiecał popracować nad dykcją. No i zdałam.
Rzuciła polonistykę, przeprowadziła się. Dyplom otrzymała w 1977 r. i zaraz potem zadebiutowała na scenie.