Uchodziła za ikonę piękna. Co dziś słychać u Iwony Katarzyny Pawlak?
Kiedy wcielała się w rolę Justyny Orzelskiej w filmie "Nad Niemnem", miała 23 lata. Produkcja przyniosła Iwonie Katarzynie Pawlak popularność. Okrzyknięto ją ikoną piękna. Jednak będąc u szczytu kariery, nagle zniknęła. Podjęła decyzję o opuszczeniu Polski. Co dalej działo się z aktorką? Czym zajmuje się dzisiaj?
Uchodziła za ikonę piękna. Co dziś słychać u Iwony Katarzyny Pawlak?
Ukończyła wydział aktorski łódzkiej filmówki. Jeszcze w czasie nauki mąż, Jacek Pawlak, namówił Iwonę na wzięcie udziału w zdjęciach próbnych do głównej roli w "Nad Niemnem". Poszła na casting, ale nie spodziewała się, że to właśnie ona wygra.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wróciłam do szkoły, uczyłam się dalej. Po tygodniu do szkoły przyszła informacja, że zostałam wybrana do głównej roli. Grażyna Wolszczak z jakiegoś powodu jej nie przyjęła [roli – przyp. red.]. Byłam przerażona, ale szczęśliwa - wspominała aktorka po latach w wywiadzie dla "Tygodnika Sieci".
Po premierze filmu ukończyła studia i zaczęła pracę w Teatrze Nowym w Łodzi. Na jego deskach czuła się jak ryba w wodzie. Nie przejmowała się tym, że kino i telewizja proponują jej jedynie niewielkie role. Przełomem okazał się wyjazd do Australii, gdzie poleciała, aby promować film "Nad Niemnem". Wyprawa okazała się podróżą w jedną stronę.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Wyjazd Iwony Katarzyny Pawlak do Australii
- Zrobiłam to spontanicznie. Poznałam tam agentkę z Nowej Zelandii, zajęła się mną serdecznie, pomogła. Zaprosiła mnie do siebie. Zaczęłam chodzić na castingi, dostałam rolę w serialu "Gloss" i w filmie "Brotherhood od the Rose", w którym zagrałam u boku Roberta Mitchuma - opowiadała na łamach "Angory".
W Nowej Zelandii była bardziej rozpoznawalna niż w Polsce, ale praca aktorki nie przynosiła jej takiego zysku, aby mogła się utrzymać. Podejmowała się różnych dorywczych zajęć, aby jakoś przeżyć na wyspie. Była m.in.: hostessą w restauracji i opiekunką osób starszych.
- Strasznie tęskniłam za Polską, za domem. I oczywiście za mężem. To była tęsknota nieznośna - mówiła w wywiadzie dla "Stockholm Designer Magazine".
Aktorka jest żoną Jacka Pawlaka
Iwona Katarzyna Pawlak wyjechała za granicę sama, zostawiając w Polsce męża. Miała nadzieję, że doleci do niej po czasie. Tak się jednak nie stało. Jak relacjonowała w jednym z wywiadów, wysłała nawet Jackowi pieniądze na bilet, ale nie dotarły one do niego.
- Zaginęły... Wtedy Jacek powiedział mi przez telefon: "A może byś wróciła?". Dowiedziałam się, że etat w Teatrze Nowym wciąż na mnie czeka, więc już ani chwili nie czekałam i wróciłam - opowiadała aktorka.
Są razem od ponad 40 lat. Poznali się w czasie studiów Iwony Katarzyny Pawlak i po kilku miesiącach już byli małżeństwem.
- Recepta na tak długi staż? Poślubić kochającego, wyrozumiałego mężczyznę. Oczywiście, jak w każdym związku i nam zdarzają się górki i dołki, ale gdy w partnerze ma się przyjaciela, to wszystko da się przetrwać - wyznała w "Życiu na gorąco".
Po powrocie do Polski znów zaczęła grać w rodzimych produkcjach. Dostała m.in. rolę w: "Obywatelu świata", "Dwóch księżycach" czy drugiej części "Psów". Ale nie powtórzyła już sukcesu z "Nad Niemnem".
Jak potoczyły się dalsze losy aktorki?
Wraz z mężem przez pewien czas mieszkała w łódzkim Domu Aktora. W 2012 r. ukończyła studia na wydziale zarządzania w mediach dla producentów filmowych i telewizyjnych. Wówczas przenieśli się do Warszawy.
- Przez osiem lat byłam poza światem artystycznym. Pracowałam w banku - wyznała w wywiadzie dla "Angory", dodając, że w dniu, w którym musiała odejść, bo bank przechodził transformację, zadzwonił do niej Jan Englert z propozycją roli w sztuce, którą w kierowanym przez niego Teatrze Narodowym miał wyreżyserować Jerzy Jarocki. W dramacie Mrożka grała przez niemal dekadę.
Czym Iwona Katarzyna Pawlak zajmuje się dzisiaj?
Kilka lat temu Jacek Pawlak otrzymał propozycję pracy w Zielonej Górze - miał zająć się promocją regionu lubuskiego. Oboje objęli urzędnicze stanowiska. Ona została pracownicą urzędu marszałkowskiego, a w międzyczasie kontynuowała karierę aktorską.
Dopiero w styczniu 2024 r. podjęli decyzję o powrocie do Warszawy. - Po powrocie do stolicy kontynuuję trzeci rok zdjęć w serialu TVP. Gram rolę Grety Zielarki w kolejnej już części "Korony Królów Jagiellonowie". I nareszcie mogę kontynuować moje aktorskie wyzwania - zdradziła aktorka.