Walka o film
Chmielewski wspominał, że kiedy oznajmił, że chciałby nakręcić film pokazujący "na wesoło" drugą wojnę światową, wszyscy odnosili się do tego planu bardzo sceptycznie.
– W latach 60. mój pomysł nie spotkał się z aprobatą środowiska filmowego. Nikogo nie interesowały przygody Franka Dolasa. Bałem się, że ten film w ogóle nie powstanie – wspominał w książce "Jak rozpętałem polską komedię filmową".
Dopiero kilka lat później, kiedy sytuacja się zmieniła, reżyserowi udało się zdobyć fundusze na realizację filmu.
- Atmosfera do śmiania się z Niemców stała się lepsza – dodawał. - Staś Lenartowicz nakręcił nieco wcześniej "Giuseppe w Warszawie", gdzie było masę kpin z nieudaczności hitlerowców i jakoś nikt nie protestował. Poszedłem jego tropem.