Jamie Foxx dziękuje Rayowi Charlesowi
Po 10 latach przerwy Jamie Foxx wyda swoją druga płytę. Inspirację dla artysty stanowi Ray Charles.
Od premiery album "Peep This" Foxx zajmował się przede wszystkim aktorstwem. I to właśnie dzięki udziałowi w biograficznym obrazie o Charlesie znów zapałał miłością do muzyki. - W filmie znalazło się kilkadziesiąt utworów Raya Charlesa - tłumaczy Amerykanin. - Słuchając i śpiewając zaczynałem rozumieć, jak Ray budował swoje kompozycje.
Rola Foxxa nabrała specjalnego znaczenia, gdy bohater obrazu zmarł. - Dla wszystkich związanych z Rayem Charlesem była to tragiczna wiadomość - mówi Jamie. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że jest chory, ale mieliśmy nadzieję, iż doczeka filmu, który robiliśmy dla niego.
Aktor przyznaje, że praca była dla niego niezwykłym przeżyciem. - Podczas kręcenia miałem zasłonięte oczy i zupełnie nic nie widziałem - opowiada Foxx. - Wówczas zdałem sobie sprawę, że Ray Chrles we wszystkim musiał polegać na zdaniu innych ludzi. Ci, którzy byli wokół niego, musieli mówić mu na przykład, kto jest na widowni i jak wygląda w garniturze, który ma na sobie.
Do realizacji płyty "Ambidextrous" Jamie Foxx zaprosił takich wykonawców, jak Snoop Dogg, Tank, Scott Stapp i Slash. Longplay ukaże się jesienią.
Obraz "Ray" trafi do kin w Stanach Zjednoczonych 29 października. Obok Jamiego Foxxa w filmie Taylora Hackforda zagrały Regina King i Kerry Washington.